Karczmiska: Sezon na ciuchcię
W niedzielę po raz pierwszy w tym sezonie w trasę wyjedzie stuletnia nałęczowska kolejka wąskotorowa. Na stacji w Karczmiskach, gdzie kolejka ma swoją bazę, wszystko jest już przygotowane do sezonu. Przez ostatnie tygodnie pracownicy robili przegląd wagoników, malowali i odnawiali część taboru, robili przegląd lokomotywy i sprawdzali stan torów po zimie. – Teraz czekamy tylko na pogodę i liczymy na wysoką frekwencję – mówi Stanisław Ogonek, naczelnik wąskotorówki. W ostatnich latach kolejka przewozi średnio 15 tysięcy turystów w sezonie. W niedzielę na trasę z Karczmisk do Nałęczowa i z powrotem wyjadą cztery wagoniki. Wśród nich wagon barowy z kawą, herbatą i słodyczami, będą także dwa wagoniki w stylu retro (odkryte). Trasa w jedną stronę – z Karczmisk do Nałęczowa – ma 24 kilometry, a pociąg jedzie średnio z prędkością 25 kilometrów na godzinę. Wąskotorówka rozpoczyna sezon, choć wciąż nie udało się rozwiązać jej spraw majątkowych. Właścicielem części Nałęczowskiej Kolei Dojazdowej jest powiat opolski. Do samorządu należą tory, lokomotywy, wagony. Ale grunty i siedziba wąskotorówki to własność kolei. PKP od lat deklarują, że przekażą swoją część samorządowi. Wtedy powiat będzie mógł się starać np. o unijne pieniądze na modernizację zabytkowej kolejki. Niestety, od lat na deklaracjach się kończy. Jak mówi Dariusz Zduńczuk, dyrektor Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP w Lublinie, sprawa została przekazana do warszawskiej centrali, która decyduje o takich sprawach. I tam utknęła.