Kampania 2018: Metro to nie wszystko. Potrzebna kolej

inforail
29.08.2018 14:33

– Metro, które stało się pewnym fetyszem w kampanii kandydatów partyjnych, to nie wszystko w transporcie publicznym; Warszawa potrzebuje sieci kolejowej, dzięki której mniejszym kosztem uzyska lepsze efekty, niż dzięki budowie kolejnych linii metra – uważają przedstawiciele ruchów miejskich.
Pod koniec lipca przedstawiciele ruchów miejskich przekonywali, że w bardzo prosty sposób można osiągnąć w stolicy „efekt” 10 linii metra i stworzyć w czasie jednej kadencji system połączeń kolejowych z istniejącymi nitkami metra oraz trasami tramwajowymi w jedną sieć.
„Zarówno Patryk Jaki, jak i Rafał Trzaskowski obiecują mieszkańcom +gruszki na wierzbie+, opowiadają o kolejnych liniach metra, deklarują nierealne obietnice, prześcigając się w nich. My natomiast chcemy pokazać, że metro to nie wszystko w transporcie publicznym. Metro, które stało się pewnym fetyszem kandydatów partyjnych nie jest najważniejszym rozwiązaniem” – podkreślił członek społecznej rady przy komisji weryfikacyjnej Jan Popławski (MJN) na środowej konferencji prasowej.
Kandydatka na prezydenta Warszawy Koalicji Ruchów Miejskich Justyna Glusman zwróciła uwagę, że „transport publiczny w mieście to skomplikowany system”. „Jedynie patrząc na wszystkie jego elementy doprowadzimy do poprawy jego jakości” – dodała. Jej zdaniem konieczna jest układ komunikacyjny, którego ważnym elementem miałby być ring kolejowy z południową linią obwodową przez Służewiec, Wilanowską, Stegny, Siekierki, Gocław i Gocławek.
Jacek Grzeszak ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze zauważył, że Warszawa ma już linię średnicową, przechodzącą przez Warszawę Centralną i Śródmieście, linię północną prowadzącą przez Dworzec Gdański. „Ale od przedwojnia cały czas nie ma linii południowej, która była zaplanowana – miała być budowana jeszcze w latach 30-tych XX w., ale te plany przerwała wojna” – podkreślił.
Zdaniem Grzeszaka „czas kolei się nie zakończył”. „Nie jest to wynalazek rodem w XIX w., jak twierdzą niektórzy, a przyszłość szybkiej komunikacji miejskiej i komunikacji publicznej w dużych miastach” – ocenił. „Warszawa potrzebuje sieci kolejowej, dzięki której dużo mniejszym kosztem można uzyskać lepsze efekty niż przez budowę i przerywanie całego miasta odrębną linią metra” – stwierdził.
„Proponujemy połączenie stacji metra Służewiec i +Służewca biurowego tzw. Mordoru+ z prawą stroną Wisły przez dwie odnogi: jedną idącą przez Gocławek, drugą prowadzącą do stacji Wawer” – zapowiedział Grzeszak. Według niego koszt budowy trasy kolejowej wyniesie tyle, co budowa „czterech stacji metra w centrum miasta”. Jak zauważył takie rozwiązanie „skróci czas dojazdu mieszkańców z bardzo wielu dzielnic”.
Prezes Miasto Jest Nasze Jan Mencwel podkreślił, że uzupełnieniem planu rozbudowy kolei jest sieć buspasów na terenie Warszawy. „Buspasy sprawiają, że pasażerowie komunikacji miejskiej, którzy jeżdżą autobusami – a jest to w tej chwili największa grupa pasażerów komunikacji publicznej w skali roku – nie są więcej dyskryminowani. Oni płacą za biletu tak samo jak ci, którzy jeżdżą tramwajami czy metrem, a muszą stać w kilometrowych korkach” – zauważył.
Prezes MJN zapowiedział przedłużenie obecnie istniejącej sieci buspasów o połowę. „70 km buspasów możemy mieć za sumę od 70-100 mln zł, co jest promilem kwoty, którą Patryk Jaki chciałby wydać na swoje linie metra. To jest rozwiązanie, które można zacząć wdrażać już, i które poprawi sytuację pasażerów za 1-2 lata” – doda