Jasło: Pociągiem 10 km na godzinę
Trasę Jasło-Zagórz szybciej można przejechać rowerem niż szynobusem –czytamy w Dzienniku Super Nowości. Te bowiem, na niektórych odcinkach podkarpackich torów może rozwinąć szaloną prędkość….10 km/h. Winny temu jest dramatyczny stan torów, na których remont brakuje pieniędzy. Jeszcze niedawno trasę z Rzeszowa do Jasła pociąg lub szynobus przemierzał z prędkością 30 km na godzinę. Teraz na części tego odcinka począwszy od Jasła w kierunku Zagórza trzeba było ograniczyć szybkość. Przyczyną są roztopy. Tak więc na 60-kilometrową trasę potrzeba aż… 2,5 godziny. Co ciekawe, podróżni nadal korzystają z tego transportu. Po prostu trzyma ich niska cena biletu. Sprawą fatalnego stanu torów zajęła się już Najwyższa Izba Kontroli. W swoim raporcie stwierdziła, że w naszym regionie tylko 5 procent linii kolejowych spełnia standardy unijne. Większość odcinków zatrważa pod względem technicznym. PKP nie ma jednak pieniędzy na modernizację torów. Przedstawiciele Zakładu Linii Kolejowych w Rzeszowie ostrzegają, że wschodnia część kraju pod względem remontów szyn jest traktowana po macoszemu. W naszym regionie rozsypują się ponad dwudziestoletnie podkłady drewniane umieszczane między szynami. Średnio wymiana jednego kilometra podkładów kosztuje 1 mln zł. W sumie na siedmiuset kilometrach podkarpackich linii kolejowych obowiązuje ponad 200 ograniczeń prędkości. Połowa wynika z opłakanego stanu szyn i podkładów. W związku z fatalnym stanem torów, pociągi muszą jeździć znacznie wolniej. Miejscami nawet 10 kilometrów na godzinę. Po takich torach pociągi mogą jeździć nie więcej niż 30 kilometrów na godzinę. Więcej w Dzienniku Super Nowości: http://archiwum.pressmedia.com.pl/d.asp?u_file=2006/2006-04-12/c.txt