I znowu kibel z Pendolino. Tym razem Paweł Kukiz
Dobra passa Pendolinow spotkaniach ze znanymi trwa. Tym razem w podróży polityk, a wcześniejpiosenkarz, Paweł Kukiz.
Tak oto relacjonuje swoją podróż (pisownia oryginalna): Jadę Pendolinem do Warszawy. To, żeopóźniony 20 minut to pikuś. Ale smród, jaki panuje w okolicach restauracyjnegoi dwóch – trzech wagonów jest powalający. Zapach rozkładającego się trupa.Załoga (przesympatyczna i młoda) mówi, że od kilku miesięcy tak capi, i żemonitowali w tym temacie ale już odpuścili, bo echo :-). Podobno jakieśurządzenia chłodnicze padły i stąd ten smród ale już się przyzwyczaili 🙂
Człowiek to jednakniesamowite bydlę. Przystosuje się do wszystkiego. Po godzinie tak się dosmrodu przyzwyczaiłem, że spokojnie zjadłem jajecznicę a w kiblu znajdujęzapachowe ukojenie.
I dalej Paweł Kukiz na stwierdzenie, że przecież po tych wagonachlatają na miotle non stop calkiem słusznie stwierdza, że miotłą smrodu nie spacyfikujesz.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Ciekawi jesteśmy czy po takiej relacji przewoźnik albo firmaserwisująca Pendolino zareaguje jakoś i coś z tym problemem zrobi. Bo gdyby tozwykły Iksiński albo Ygrekowski zgłosił dalej odpowiadałoby echo…
„