HS dla PKP Intercity. Producenci nabrali wody w usta

inforail
11.05.2021 13:45

W ubiegłym tygodniu członek Zarządu PKP Intercity Adam Laskowski poinformował o planach przewoźnika dotyczących zakupu 23 szybkich pociągów.

Miałyby one kursować nawet 250 km/h. Oczywistym zatem jest, że od razu pojawiły się spekulacje, dotyczące potencjalnych dostawców tych składów. Rynek wydaje się mocno ograniczony, dodatkowo może skurczyć się jeśli weźmiemy pod uwagę chęć zakupu takich pojazdów od narodowego dostawcy. W kontekście KDP, które mają obsługiwać CPK, takie głosy były swego czasu mocno słyszalne. Nie można również pomijać niekoniecznie sielankowej współpracy PKP Intercity z Alstomem, który swego czasu dostarczył 20 składów ED250. I o ile w codziennej eksploatacji jakoś to idzie, o tyle już w przypadku większej awarii czy konieczności wykonania naprawy bądź modyfikacji wcale nie wygląda to dobrze. Dość wspomnieć montaż WiFi czy naprawę rozbitego pod Ozimkiem składu. Było długo i drogo. Może więc na przyszłość warto poszukać alternatywy?

Naturalnym kandydatem do dostarczenia szybkich składów dla PKP Intercity wydaje się być siedlecki Stadler. Co prawda w Polsce nie są produkowane jeszcze składy tej klasy, ale dla firmy to chyba nie jest problem. Stadler wydaje się być sprawdzonym dostawcą ezt-ów dla narodowego przewoźnika. 20 ED160 już jeździ, i to bez większych problemów, kolejne Flirty są zakontraktowane. Ich produkcja trwa, pierwsze są już gotowe i testowane.

Stadler w swoim portfolio ma składy EC250, które zostały zamówione przez Koleje Szwajcarskie. Wydaje się zatem, że z powodzeniem mogłyby zostać zaproponowane także PKP Intercity i powstawać w siedleckiej fabryce. Tak jak my wszyscy producent czeka na przetarg. Pewnie po jego ogłoszeniu podejmie decyzję czy w nim wystartować.

20 składów ED161 oraz 14 ED74 dla PKP Intercity (Edyty dla Przewozów Regionalnych, ale finalnie trafiły do IC) wyprodukowała PESA. I gdyby dziś prezesem firmy był Tomasz Zaboklicki pewnie z jego ust usłyszelibyśmy, że firma jest gotowa to podjęcia tego wyzwania. Co więcej tej retoryki trzymał się również kolejny szef PESY Robert Świechowicz, który w 2017 roku na Forum w Krynicy powiedział, że gdy tylko pojawi się taka potrzeba PESA dostarczy pociągi dużych prędkości. Teraz pojawiła się taka potrzeba. Tyle że Prezesem PESY jest Krzysztof Zdziarski i deklaracje producenta dotyczące nowości są o wiele bardziej stonowane. Wierzymy, że PESA może podjąć się tego zadania, ale raczej nie samodzielnie. Jest szansa na to, że będziemy produkować pociągi dla kolei dużych prędkości – mówił w 2020 roku Krzysztof Zdziarski.

Ponad 200 km/h pojechał Impuls, wyprodukowany przez Newag. Do 250 km/h trochę zabrakło, ale nie to chyba było ambicją firmy z Nowego Sącza, której jednak absolutnie nie można skreślać przy przetargu na pociągi HS dla PKP Intercity. Co prawda z ust jej szefów trudno usłyszeć deklaracje potwierdzające zainteresowanie takimi projektami to jednak znając Zbigniewa Konieczka już rozmyśla jakby tu wszystkich zaskoczyć. Tak jak rozbił bank na ostatnich targach w Gdańsku, kiedy to pokazał hybrydę. Pierwszą polską, którą Newag zaczął sprzedawać seryjnie. Jeśli nie samemu to może z kimś w konsorcjum. Newag takich wyzwań się nie boi i w przeszłości współpracował już chociażby z Siemensem.

To właśnie Siemens zamyka stawkę producentów, którzy potencjalnie mogą być zainteresowani dostarczeniem szybkich pociągów dla PKP Intercity. Czego jak czego ale Siemensowi doświadczenia w tym segmencie odmówić nie można. A współpraca z Newagiem (albo innym polskim producentem) wszystkim może wyjść na dobre.

Jeżeli zatem nie pojawi się jakaś zaskakująca oferta z Chin czy z Korei nie przypuszczamy aby ktokolwiek inny, poza wskazanym powyżej firmami, był zainteresowany przetargiem na HS dla PKP Intercity. Nieco więcej będziemy wiedzieli też w momencie opublikowania przez przewoźnika specyfikacji przewoźnika specyfikacji przetargowej. Ale na to musimy poczekać jeszcze kilka miesięcy.