Gdynia: W SKM ciasno i brudno

inforail
04.03.2008 13:37

Zapchany pociąg SKM. Fot. Bartosz Milczarczyk

Jak wygląda podróż pociągami Szybkiej Kolei Miejskiej z Gdyni do Gdańska, gdy jeżdżą one z częstotliwością dwóch składów na godzinę, mogą od poniedziałku przekonać się pasażerowie. Ścisk, tłok w kolejkach i dezorientacja na peronach. Taki był pierwszy dzień z nowym, tymczasowym rozkładem jazdy. Powodem jego zmiany jest remont peronu SKM Gdynia Główna, który potrwa do 31 maja. Ludzie, czekający na peronach, nie kryli w poniedziałek zdenerwowania. – Zupełnie nie wiem co się dzieje. Czekam już na pociąg ponad 15 minut. Obawiam się, że spóźnię się do pracy – żaliła się nam Hanna Konieczna, mieszkanka Gdyni. – Słyszałam, że ma być remont na dworcu, ale nie spodziewałam się, że będzie aż tak trudno dojechać do Gdańska. Pociągi jeżdżą co pół godziny, a przecież przemieszcza się nimi co najmniej kilka tysięcy osób dziennie.
– SKM zupełnie nie przygotowała się do zmiany rozkładu jazdy – wtórował zdenerwowany Kazimierz Deroń z Gdyni. – Jak nadal będą tak postępować to stracą klientów.
Podróżujący z Gdańska do Gdyni mogą trafić na kursy z przesiadką. W Sopocie na zamianę pociągu mają tylko ok. 5 minut. Kolejki z Wejherowa do Gdyni także kursują co 30 minut. Wczoraj odnotowano kilkuminutowe opóźnienia na tej trasie. Wszystko dlatego, że ruch odbywa się po jednym torze.
– Myślę, że nasi klienci przyzwyczają się do nowego rozkładu jazdy i sytuacja w ciągu najbliższych dni się unormuje – stwierdza Leopold Naskręt, rzecznik prasowy SKM. – Od godz. 6 rano przez megafony na stacjach w Gdyni i Sopocie podawana jest informacja o zmianie w kursowaniu pociągów, a także o godzinie odjazdu najbliższego składu. Żeby rozładować tłok na trasie Wejherowo – Gdańsk jeżdżą pociągi wydłużone do sześciu lub siedmiu wagonów.
Remont gdyńskiego peronu, który jest przyczyną zamieszania, ma kosztować 8 mln zł. Zostanie tam zamontowana m.in. winda dla niepełnosprawnych i nowa wiata.