Gdańsk: Antyupychacze na medal
Porównywani do upychaczy w tokijskim metrze, pełnili raczej funkcję antyupychaczy. Zadaniem koordynatorów wsiadania SKM było pilnowanie, aby do pociągu nie tłoczyło się zbyt wielu ludzi. Pokazywali podróżnym wejścia, którymi jeszcze można wejść do wagonów i pilnowali, żeby kibice systematycznie zajmowali kolejne miejsca siedzące. Jesteśmy już po ostatnim meczu mistrzostw w Gdańsku i możemy śmiało powiedzieć –gdańscy antyupychacze SKM spisali się na medal!
Już przed Mistrzostwami Trójmiejska SKMka stanęła przed nie lada wyzwaniem –jak najszybciej i najbezpieczniej przewieźć z Gdańska Głównego do stacji Gdańsk-Stadion Expo tłumy kibiców, które w mniej więcej w tym samym czasie będą próbowały dostać się pociągami na mecz. Firma wyszła z wyjątkową inicjatywą i zatrudniła 18 pomocników, których zadaniem było czuwanie przy każdym wejściu do pociągu nad tym, by wsiadanie kibiców przebiegało spokojnie i bezproblemowo.
Ubrani w charakterystyczne, pomarańczowe kamizelki pomocnicy pojawiali się na peronie w Gdańsku Głównym przed każdym meczem i zarządzali wsiadaniem do pociągów odjeżdżających do stacji Gdańsk-Stadion Expo. Następnie podróżowali ostatnim pociągiem SKM przed meczem w stronę stadionu i czekali na zakończenie spotkania, aby taką samą pracę wykonać na peronie przy stadionie podczas powrotu kibiców do Gdańska Głównego.
Ustawieni w zwartej linii wzdłuż pociągu koordynatorzy nie mieli większych problemów w zapanowaniu nad tłumami kibiców, szczególnie, że mogli liczyć na stałe wsparcie funkcjonariuszy SOK oraz policji.