Eksport PESY czyli trzeba spełnić wysokie wymagania

inforail
06.04.2015 19:00

Pesa,produkująca na eksport pociągi i tramwaje, musi uwzględniać specyfikę różnych krajów, oczekiwania kontrahentów i pasażerów. Szczególnie wymagania muszą spełniać pociągi przeznaczone na największy w Europie rynek niemiecki. – Średni wiek pociągów w Niemczech jest stosunkowo niski, ale ze względu na wysokie wymagania jakościowe usług przewozowych tabor jest zmieniany. Wchodzą w życie nowe normy. Obecnie przypada duże – jeśli nie największe – zapotrzebowanie na nowe pojazdy – powiedział Artur Demski, który w Pesie odpowiada za rynek niemiecki. Największe zapotrzebowanie na nowe pociągi występuje w Bawarii i sąsiednich landach, gdzie koncentruje się przemysł i żyje najwięcej mieszkańców. Według szacunków liczba zamawianego taboru zamawianego w najbliższych latach może wzrosnąć o kilkadziesiąt procent. Demski zwrócił uwagę, że społeczeństwo niemieckie jest wymagające i świadome swoich praw, a to przekłada się na oczekiwania odpowiednich standardów na kolei. – Niemcy coraz częściej latają samolotami. Swoje oczekiwania dotyczące komfortu podróżowania przenoszą przynajmniej na pierwszą klasę pociągów dalekobieżnych, ale też w coraz większym stopniu pociągów regionalnych – dodał. Podkreślił też, że w Niemczech funkcjonuje 27 organizatorów przewozów. Organizatorzy m.in. zamawiają pojazdy, ogłaszają przetargi na usługi przewozowe, ustalają rozkłady jazdy. Mają też swoje specyficzne wymagania dotyczące taboru. Usługi przewozowe świadczone są przez różnych przewoźników, z których największym są Deutsche Bahn.

Infrastruktura kolejowa w Niemczech nie jest zunifikowania, np. poszczególne landy mają perony różnej wysokości. Stąd pojazdy muszą być dostosowane do istniejących warunków w landach i na konkretnych trasach, a to pociąga konieczność uzupełniania homologacji. Rzecznik Pesy Michał Żurowski przyznał, że w ogóle dużym problemem jest przedłużający się proces uzyskania niemieckiej homologacji, co może zaważyć na realizacji przewidzianych w umowach terminów dostaw. Zaznaczył, że ten sam problemem mają czołowi producenci taboru kolejowego. – Zdarza się, że produkujemy pojazd w okresie obowiązywania wcześniejszych przepisów, a gdy przychodzi do homologacji obowiązują już nowe normy – dodał rzecznik. W ocenie Marcina Schwarza, odpowiedzialnego w fabryce za rynek czeski, sytuacja na kolei w Czechach zbliżona jest do warunków w Polsce. Dominującą pozycję mają Ceske Drahy, które obsługują większość linii. Część linii jednak została oddane w ręce prywatnych przewoźników. – Wymagania, jakie stawiane są producentom są podobne jak w Polsce, chociaż są pewne odrębności, jak systemy bezpieczeństwa. W odróżnieniu od Niemców, którzy starają się mieć wszystko precyzyjnie zapisane w kontrakcie, Czesi większość kwestii doprecyzowują na późniejszym etapie. Nie wymagają aż tak bardzo sformalizowanej formy. Po prostu inna kultura, inna mentalność – podkreślił Schwarz. Pesa szczególną uwagę przywiązuje do designu taboru kolejowego i tramwajów, za co projektanci byli nagradzani i wyróżniani. Sylwetki pojazdów produkowanych na rynek krajowy i zagraniczny nie różnią się. W obrębie jednej rodziny pojazdów, np. spalinowych zespołów trakcyjnych Link wygląd zewnętrzny jest taki sam, a jedynie mogą różnić się detalami, jak zderzak czy układ okien. Mody na samochody zmieniają się praktycznie co kilka lat, a pociągi muszą być projektowane tak, aby były możliwie atrakcyjne przez cały okres użytkowania. – Design naszych pojazdów to nie są fantazje plastyków, ale przemyślane koncepcje. Te linie są nośnikiem pewnych idei, które mają trafić do świadomości i podświadomości pasażerów – wskazał rzecznik Pesy. Pesa jest producentem pociągów spalinowych dla Białorusi, Czech, Kazachstanu, Litwy, Niemiec, Rosji Ukrainy i Włoch, a także tramwajów dla Bułgarii, Rosji, Rumunii i Węgier. Przed olimpiadą w Soczi Pesa przekazała Rosji dwa tzw. służbowe pociągi inspekcyjne, przystosowane do trudnych warunków atmosferycznych – od minus 40 do plus 40 stopni. Jeden z tych pociągów w czasie jazd testowych pod koniec 2013 r. na trasie Petersburg – Moskwa, jako jeden z pierwszych na świecie konwencjonalnych pojazdów spalinowych, przekroczył prędkość 200 km/h.