Darłowo: Jest szynobus, są tory, ale…

Według wcześniejszych zapowiedzi byłych już władz powiatu sławieńskiego, w tym roku miał ruszyć szynobus z Darłowa do Darłówka Zachodniego. Nie ruszy, chociaż są tory. Chyba że znajdzie się sponsor, który wybuduje peron na stacji docelowej – pisze Kurier Szczeciński. Tak sprawa wygląda w dużym uproszczeniu, a trzeba wiedzieć, że strategiczna linia kolejowa kończy się na terenie leżącej nad samym morzem jednostki wojskowej, w sąsiedztwie której miałby stanąć peron. Wybudowanie go przed nią mijałoby się z celem, ponieważ dodatkowa trasa szynobusu liczyłaby ponad kilometr i peron, np. w jej połowie byłby absurdem, bo ludzie zawsze chcą dojechać jak najbliżej celu swojej podróży. W tym przypadku plaży. Być może uda się sfinalizować zapowiedź w przyszłym roku, bo nowe władze starostwa są za realizacją pomysłu i obiecały ujęcie budowy peronu w budżecie. Tym samy dały sobie także czas na załatwienie wszystkich czekający je procedur biurokratycznych, które podobno są wyjątkowo czasochłonne. Kursujący już od dwóch lat szynobus na trasie Sławno-Darłowo-Sławno mógłby w sezonie letnim zwiększyć częstotliwość przewozów, bo chętnych do dojechania bez przesiadek nad samo morze, byłoby na pewno więcej niż obecnie. Tym bardziej, że odległość między stacjami wynosiłaby nieco ponad 20 km, a przejazd trwałby ok. pół godziny. Skróciłaby się również droga na plażę dla mieszkańców Darłowa i przebywających w mieście turystów. Obecnie, mimo wielu udogodnień komunikacyjnych, często w sezonie bywa, że korki paraliżują ruch w mieście, szczególnie podczas atrakcyjnych imprez, których w Darłowie nigdy nie brakuje.