Jak donosi gazeta Népszabadság, węgierskie koleje państwowe Magyar Államvasútak (MÁV) oraz węgiersko-austriackie koleje regionalne Győr-Sopron-Ebenfurti Vasút/Raab-Oedenburg-Eisenstadt Eisebahnen (GySEV/ROeEE) za sumę 86 miliardów forintów, zbudują system telekomunikacyjny GSM-Rail. Inwestycja ta obejmie co najmniej 1734 km linii kolejowych, a maksymalnie 4359 km. Oba towarzystwa kolejowe liczą w tym na unijną pomoc finansową.
Jak wiadomo, w ubiegłym roku MÁV rozpisał w tej sprawie przetarg i obecnie do 7 maja oczekuje już na konkretne projekty od dwóch zwycięskich firm: od konsorcjum Kapsch-Nortel oraz od niemieckiego Siemensa. Mogą oni złożyć także pięć różnych ofert opcjonalnych. Według wstępnych szacunków, podstawowa, czyli minimalna wersja sytemu GSM-Rail kosztować będzie 43-47 miliardów forintów, a maksymalna 86 miliardów. Cały system ma być gotowy do 2010 roku. Jak podaje Népszabadság, w związku z tym wielu atakuje rząd i MÁV, bo ich zdaniem przy tak olbrzymim deficycie nagromadzonym przez MÁV, inwestycja ta jest jednak luksusem. Jednak eksperci są innego zdania. Obecnie Unia Europejska może pokryć 85% kosztów, ale po 2012 roku wszystkie koszty poniesie już MÁV. Tymczasem w tym roku upływa termin zezwolenia wydanego MÁV-owi na korzystanie z zakresu telekomunikacji radiowej 160MHz, po czym na terenie całych Węgier Zachodnich ogłuchną radiotelefony kolejowe.
Zalety nowego systemu GSM-Rail są wszechstronne. System ten pozwala na kontakt zarówno z maszynistą, jak i poszczególnymi konduktorami. Można dzięki niemu przesyłać rozkłady jazdy do kabiny maszynisty, czy na komunikator konduktora. Umożliwia to również planowanie przez centralę przesiadek w przypadku opóźnienia pociągu. Ale co najważniejsze: konduktor, kierownik pociągu czy maszynista będzie mógł powiadomić władze o wypadku czy wezwać policję do awanturników czy przestępców, których już na najbliższej stacji będzie można wysadzić. Po złożeniu ofert przez wspomnianych dwóch konkurentów MÁV, GySEV/ROeEE i resort gospodarki i komunikacji do końca lipca wybierze zwycięzcę, do końca sierpnia zostanie podpisany kontakt i teoretycznie mogą już ruszyć prace. Jak podaje dziennik Magyar Hírlap, Konsorcjum Kapsch-Nortel za budowę sieci telekomunikacyjnej, obsługującą 4359 km węgierskich linii kolejowych, zażądało 264 milionów euro, a w wypadku skromniejszej sieci 3074 km, cena ta byłaby niższa o 55 milionów. Tymczasem oferta Siemensa jest o wiele droższa. Za zradiofonizowanie całej sieci żąda dwa razy tyle, co konkurencja – 474 milionów euro, a w przypadku wariantu 3074 kilometrowego – 352 milionów euro. Czyli żąda o 100 milionów więcej od Konsorcjum Kapsch-Nortel!