Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Budapeszt: Węgierscy kolejarze kontynuują bezterminowy strajk generalny

inforail
04.02.2008 13:49

Jak informuje węgierski dziennik ekonomiczny Menedzsment Fórum, agencje MTI i Gondola oraz Népszabadság —dzisiaj o godzinie 3 rano na terenie całych Węgier wznowiono bezterminowy strajk generalny kolejarzy, zorganizowany przez największy związek zawodowy VDSzSz. Może on potrwać tygodnie, jeżeli zarząd MÁV będzie uparty. Co więcej: strajk może rozprzestrzenić się.
Nie strajkują jedynie kolejarze budapeszteńskiej kolei podmiejskiej BHÉV oraz węgiersko-austriackiej kolei GySEV/ROeEE, ale pociągi z Sopron do Győr nie dochodzą do dworca kolei MÁV a jedynie do dworca GySEV/ROeEE i stąd odchodzą do Sopron/Oedenburga, Wiener Neustadt, Ebenfurtu i Wiednia. Pozostałe pociągi z Austrii zatrzymywane są na granicy w Hegyeshalom, tak jak wszystkie inne pociągi międzynarodowe, które na stacjach granicznych odstawiane są na dalsze bocznice. Natomiast strajkują kolejarze MÁV Cargo będącej we własności Rail Cargo Austria i GySEV/ROeEE .
Rozmowy między dyrekcją generalną MÁV i VDSzSZ trwały do późnego wieczora w niedzielę, ale bez żadnych rezultatów, bo MÁV nie chce pójść na żaden kompromis. W celu ulżenia podróżnym, MÁV zawarł umowę z firmami autobusowymi Volán oraz ze stołecznymi zakładami komunikacyjnymi BKV o tym, że abonamenty kolejowe będą honorowane w autobusach. Zdaniem obserwatorów może to przyspieszyć rozpoczęcie strajku, planowanego przez kierowców firm Volán na środę.
Ponieważ rozmowy prowadzone z VDSzSz przerwał MÁV, nie udało się nawet ustalić minimalny poziom świadczeń. W wyniku tego wystarczy, że na danej stacji zastrajkuje dyżurny ruchu i na całej linii pociągi będą stały. VDSzSz proponował dzienne uruchomienie w godzinach od 8.00 do 10.00 i od 17.00 do 19.00 ok.350 pociągów, w większości podmiejskich, ale MÁV zażądał także puszczenia pociągów międzynarodowych, co oznaczałoby kursowanie 2000 pociągów dziennie, na co VDSzSZ nie mógł pójść.
Dyrektor generalny MÁV István Heinczinger oznajmił, że jeżeli strajk okaże się trwały, wówczas MÁV zamówi autobusy zastępcze od firm Volán i zakładów komunikacyjnych BKV. Żądania kolejarzy są te same: każdy jeden kolejarz ma otrzymać jednorazową sumę 250.000 forintów (ok.3.846,15 złotych) tytułem prywatyzacji MÁV Cargo oraz 10% podwyżki płac ponad planowaną wcześniej sumę.
Prezes VDSzSz István Gaskónajbardziej oburzony jest na ministra Kákosyego, który wcześniej obiecał „rozpatrzyć“wniosek VDSzSz a teraz milczy. Z oburzeniem kwituje również bajki MÁV START o tym, że „w planie handlowym MÁV START nie figurują żądania VDSzSz, podczas kiedy MÁV START nie ma żadnego planu handlowego“! Jego zdaniem obecna sytuacja to nic innego, jak polityczna próba sił.
Jedno jest pewne: dzisiaj o 11.00 rozmowy z MÁV będą kontynuowane i od tego jest uzależnione podtrzymanie lub zakończenie strajku. Pozostałe kolejarskie związki raczej z przyczyn politycznych nie przyłączyły się do strajku dlatego, bo związki są w osobistym powiązaniu z wieloma politykami partii rządowych. Stołeczne dworce opustoszały tak samo, jak zniknęli pasażerowie z dużych dworców na prowincji. Natomiast olbrzymi tłok panuje na dworcach autobusowych i na drogach wylotowych stolicy i dużych miast Węgier, bo wszyscy samochodami i rowerami, a nawet furmankami próbują na czas dotrzeć do pracy.