Budapeszt: Sytuacja po poniedziałkowym strajku
Według doniesień gazety ekonomicznej Világgazdaság, centralnych dzienników Magyar Hírlap i Magyar Nemzet, telewizji Echo TV i Hír TV, agencji MTI i innych środków masowego przekazu, w poniedziałek krótko po północy węgierscy kolejarze rozpoczęli strajk ostrzegawczy ogłoszony przez największy kolejarski związek zawodowy Vasútas Dolgozók Szabad Szakszervezete (VDSzSz), ale rano o 9.00 strajk wstrzymano. Natomiast rozkład jazdy pociągów dopiero wieczorem powrócił do normy, gdyż dyżurni ruchu wielu końcowych stacji nie znajdywali składów do odprawienia.
VDSzSz strajk ten ogłosił w związku z ogólnym niezadowoleniem kolejarzy, związanym z planami rządowymi reorganizacji kolei i związanych z tym planów zwolnień oraz planu likwidacji kolejnych trzeciorzędnych linii kolejowych. W razie konieczności strajk będzie kontynuowany znów w terminie nieogłoszonym.
Prezes VDSzSz István Gaskóna poniedziałkowej konferencji prasowej oznajmił, że strajk należy traktować za udany, ale prawdziwy wynik uznać będzie można dopiero wtedy, jeżeli rząd –najpóźniej na wtorkowej dyskusji Zbiorowej Umowy o Pracę, cofnie swoje projekty reorganizacji zbiorowej komunikacji publicznej. Jeżeli wtorkowe rozmowy okażą się bezowocne, związkowcy zastanowią się nad kontynuowaniem strajku.
W poniedziałkowym strajku według Gaskóudział wzięło około 1.500 kolejarzy, co w pełni wystarczyło do sparaliżowania komunikacji kolejowej kraju. Przy tym składy międzynarodowe zawracano na granicy, co spowodowało, że obce towarzystwa kolejowe jeszcze wieczorem nie zdecydowały się na wysłanie na Węgry międzynarodowych składów Intercity przybyłych na granicę do wyjazdu.
Minister komunikacji, łączności i energetyki Péter Hónig w swojej niedzielnej wypowiedzi „wczesnym“nazwał strajk powołując się na trwające jeszcze pertraktacje ze związkowcami. Ministrer Hónig podkreślił: „jest jeszcze czas dyskutować na temat reorganizacji kolei, jeszcze nie zapadły decyzje o nowym rozkładzie jazdy, który tradycyjnie powinien wejść w życie na początku grudnia, jest jeszcze mnóstwo otwartych pytań. Związkowcy nadesłali w sobotę swój projekt nowego rozkładu jazdy, jest to jeszcze materiał roboczy i do 31 października trzeba zadecydować, gdzie będzie publiczna komunikacja kolejowa“.
Ponieważ VDSzSz i pozostałe kolejarskie związki zawodowe w piątek nie potrafiły porozumieć się z kierownictwem kolei Magyar Államvasútak (MÁV) o „świadczeniu dostatecznych usług“, podczas strajku ruch pociągów był chaotyczny i nieprzewidywalny. Według doniesień prasowych, do poniedziałkowego świtu w całym kraju stanął ruch pociągów, ale o ósmej rano większość kolejarzy już podjęła pracę. W tym czasie wiele komitatowych (wojewódzkich) firm transportu autobusowego Volán (odpowiednik polskich PKS), uruchomiły dodatkowe kursy w celu złagodzenia skutków strajku, ale i tak na dworcach i przystankach autobusowych pojawiło się wielu pasażerów, którzy nie zmieścili się w podstawionych autobusach.