Budapeszt: MÁV Trakció dementuje pogłoski o kradzieżach paliwa
MÁV Trakciókategorycznie zaprzecza jakoby wynikiem wielomiliardowych kradzieży ropy, połowa paliwa „znikała”z lokomotyw spalinowych. MÁV bardzo surowo prowadzi księgowanie zużycia paliwa tak, jak to przewidują ściśle kontrolowane przez państwo ustawy o rozliczaniu produktów monopolowych. Państwowe koleje Magyar Államvasútak (MÁV) oraz jej firma-córka MÁV Trakcióstosują takie systemy techniczne, dzięki którym radykalnie można obniżyć, a nawet wykluczyć przypadki związane z kradzieżą oleju napędowego. MÁV i GySEV/ROeEE dolewają do paliwa specjalny barwnik, przy pomocy której policja drogowa podczas kontroli tirów i autobusów, bezsprzecznie może wykazać, że kierowca skorzystał ze skradzionego z kolei oleju napędowego.
Do końca tego roku MÁV Trakciówprowadzi system zamkniętego tankowania lokomotyw, dzięki czemu po opuszczeniu lokomotywowni, otwarcie czopów zbiornikowych stanie się niemożliwe. Kierownictwo MÁV prowadzi również zaawansowane rozmowy z komendą główną straży finansowo-celnej (VPOP), która przez cały rok, bez zapowiedzi, na terenie całego kraju regularnie kontroluje system rozliczeniowy oleju napędowego. Jak dotychczas VPOP nie odkryło żadnych nadużyć i braków. Dzięki skutecznej współpracy policji i sokistów, każdorazowe próby kradzieży oleju napędowego na czas wykryto, sprawców zatrzymano. W 2008 r. władze zarejestrowały 15 przypadków kradzieży kolejowego oleju napędowego w ilości 3.000 l, których ogólna wartość nie osiągnęła nawet jednego miliona forintów, co przy zużyciu 70 milionów litrów paliwa na rok przez MÁV, można traktować jako ilość