Budapeszt: Linie trzeciorzędne ponownie zagrożone
Jak pisze najnowszy numer codziennej gazety ekonomicznej Napi Gazdaság, wraz z wejściem w życie na Węgrzech nowej koncepcji kolejowego rozkładu jazdy, szereg trzeciorzędnych linii kolejowych na pewno zostanie zlikwidowanych. Resort kieruje się celem stworzenia bardziej skutecznego systemu, w ramach którego priorytet kolei pozostanie jedynie na liniach o znaczeniu ogólnokrajowym i międzynarodowym.
Jak pisze Napi Gazdaság, tak jak należało spodziewać się tego, według opublikowanej wczoraj koncepcji rozkładu jazdy, największe odchudzenie oczekuje na kolej. Najważniejszą strategią tego jest rozdzielenie od siebie ogólnokrajowego i regionalnych rozkładów jazdy. Według tego w krajowej sieci wszystko pozostanie po staremu, jak dotychczas: kursowanie poszczególnych pociągów dalekobieżnych zamawiać będzie resort komunikacji.
Natomiast co się tyczy rozkładów jazdy kolejowych i autobusowych linii regionalnych, liczyć należy się z tym, że w wielu miejscach autobusy zastąpią pociągi. Jak to podkreśla bowiem resortowa koncepcja rozkładowa: kolej posiada szczególne pierwszeństwo na polu komunikacji dalekobieżnej i podmiejskiej. Natomiast powyżej tego celem jest stworzenie takiej skutecznej publicznej komunikacji pasażerskiej, ażeby na danej linii działały jakościowo i ilościowo skuteczne przewozy osobowe. A o kolei niestety tego powiedzieć nie można –podkreśla Napi Gazdaság.
Na najmniejszych liniach wprowadzona zostanie tak zwana komunikacja peryferyjno-okresowa, czyli w danym okresie kursowałaby tylko kolej, a w innych okresach przewozy przejęłyby autobusy. Czyli celem jest nie to, ażeby nic nie kursowało. Natomiast do normalnego działania takiego systemu konieczne byłoby to, ażeby przewoźnicy wzajemnie uznawali bilety i abonamenty drugiej strony!
Od nowej koncepcji rozkładowej oczekiwać można likwidacji bardzo wielu małych stacji kolejowych, które zamienione zostaną w przystanki bez budynku stacyjnego i personelu. Zakładanie przystanków według tej koncepcji celowe jest przede wszystkim tam, gdzie dzienny ruch pasażerski jest poniżej 50 osób.
Wracając do samej koncepcji rozkładu jazdy, z systemu należy wyłowić elementy uczulone na chaos i zamieszanie, starając się wprowadzić cykliczny rozkład jazdy. Wyjątek od tego może zostać wprowadzony tylko w relacjach miejscowych, gdzie specjalne wymogi żądają działania zupełnie innego systemu.
W interesie lepszej synchronizacji komunikacji kolejowej i autobusowej oraz powstania tak brakujących skutecznych połączeń przesiadkowych z kolei na autobus lub na odwrót, kolejowe i autobusowe rozkłady jazdy w przyszłości należy redagować jako organiczną całość. Może to doprowadzić do powstania regionalnych i miejscowych firm autobusowo-kolejowych, których rozkłady będą alternatywne, ale i lepsze od dotychczasowych, gdyż wyjdą naprzeciw życzeniom publicznym.