Budapeszt: Jutro generalny strajk kolejarzy

Węgierskim kolejom grozi strajk generalny, który z łatwością może przemienić się w wielodniowy strajk powszechny, paraliżujący życie na całych Węgrzech! Jak piszą gazety węgierscy kolejarze mają już dość tego, że resort komunikacji dosłownie kpi z nich i wszelkie decyzje dotyczące kolei podejmuje …za plecami najbardziej zainteresowanych: kolejarzy. Powodem oburzenia kolejarzy jest kolejna groźba likwidacji kilkunastu „nierentownych“linii kolejowych. Zdziwienie budzi fakt, że na liście znalazły się linie o dużym obciążeniu przewozami pasażerskimi. Takim jest linia Hegyeshalom—Szombathely (którą prawdopodobnie przejmie GySEV/ROeEE), na której odbywa się intensywny ruch towarowy i pasażerski.

Ostatni strajk kolejarzy miał miejsce dwa tygodnie temu, wówczas tylko przez 2 godziny strajkowali jedynie maszyniści, ale i tak narobili porządnego zamieszania. Z 600 pociągów, które sparaliżowane zatrzymały się na pierwszej lepszej stacji, 174 zupełnie odwołano, a 70 pociągów jechało skróconą trasą. W międzyczasie aż 400 pociągów nabrało kilkugodzinne opóźnienia, a porządek ruchu powrócił do normy dopiero późnym wieczorem!

Teraz zastrajkują wszyscy kolejarze, łącznie z pracownikami kolei GySEV/ROeEE oraz BHÉV, a może nawet i metra. Jak podaje stacja telewizyjna HírTv —rząd goni przedwczorajszy dzień i to „byle jak“. Dosłownie „na pięć przed dwunastą“—kilka dni temu wezwano zainteresowane samorządy, do przejęcia tych linii kolejowych. Zgoda, ale z czego je przejąć?!