Budapeszt: Gruntowna reorganizacja MÁV

Według informacji centralnego dziennika Magyar Nemzet, gazety ekonomicznej Menedzsment Fórum oraz agencji MTI, na stole rządu Bajnai’a leży projekt ustawy o gruntownej reorganizacji węgierskich koleji państwowych Magyar Államvasútak (MÁV). Według tego projektu, MÁV zostanie przekształcony w trzy zupełnie samodzielne i niezależne od siebie formy. Pierwsza to kolej torowa, druga kolej pasażerska a trzecia infrastrukturalna.
Według projektu rządowego, część zadań holdingu MÁV przejęłaby kolej infrastrukturalna (VagyonhasznosítóZrt), a drugą kolej torowa (Pályavasút Zrt). Nieruchomości nie związane bezpośrednio z koleją odebrano by od holdingu MÁV. Po gruntownej reorganizacji, MÁV Start ma zajmować się tylko i wyłącznie podmiejską i dalekobieżną komunikacją pasażerską. Natomiast linie drugorzędne i trzeciorzędne wraz z pełną infrastrukturą przekazane mają być regionalnym kolejom na zasadach podobnych do działania węgiersko-austriackiej kolei Győr-Sopron-Ebenfurthi Vasút/Raab-Oedenburg-Ebenfurther Eisebahnen/Raaberbahn (GySEV/ROeEE).
Według projektu rządowego, koszty reorganizacji węgierskich kolei pokryto by ze sprzedaży dwóch córek MÁV: posiadającej lokomotywy i elektrowozy MÁV TrakcióZrt oraz posiadającej m. in. ZNTK i lokomotywownie MÁV Gépészeti Zrt. Ogólną wartość obu tych córek fachowcy oceniają na 77 mld forintów.
Według danych zdobytych przez redakcję dziennika Magyar Nemzet, wszystkie zmiany zaczną się od zwolnienia całego kierownictwa holdingu MÁV i wyznaczenia komisarza rządowego, który od 1 lipca miałby rok czasu na przeprowadzenie gruntownej reorganizacji i likwidacji dyrekcji generalnej, czyli holdingu MÁV Zrt.
„Niektóre prorządowe grupy interesowe już ledwo nadążają z oczekiwaniem na zdobycie za grosze takich nieruchomości MÁV, jak gmachy dyrekcji w stolicach komitatów (województw), szkoły i przedszkola oraz bardzo cenne tereny wokół stołecznych dworców. Jednocześnie na cierpiące na niedofinansowanie lokalne samorządy, oddzielenie bocznych linii kolejowych od MÁV nałożyłoby zbyt duże ciężary”–żali się Magyar Nemzet.