Bratysława: Plany ŽSR dotyczące likwidacji napięcia 3 kV wywołały burzliwą dyskusję.

inforail
17.04.2007 14:49
W dniu 30.11.2005 zarząd słowackiej kolejowej infrastruktury ŽSR ogłosił, że wraz z modernizację głównego korytarza transportowego Bratysława –Żylina –Koszyce dokona zmiany napięcia 3kV prądu stałego na 25kV 50Hz prądu przemiennego. Decyzja ta wywołała szeroką dyskusję.
 
Obecnie Słowacja posiada dwa systemy napięciowe. Pierwsze linie kolejowe były elektryfikowane napięciem 3kV prądu stałego (choć w czechach istniały linie o niższym napięciu). Elektryfikacja tym napięciem była najbardziej optymalna, ponieważ pozwalała stosunkowo prosto zbudować wydajne lokomotywy. Jedynym mankamentem była konieczność budowy bardzo wielu podstacji trakcyjnych, co znacznie podnosiło koszty. Dlatego szukano tańszej możliwości elektryfikacji. Takie parametry dawało napięcie 25kV 50Hz prądu przemiennego. Dzięki temu odpadły koszty podstacji trakcyjnych. Liczono również na zmniejszenie strat energii w sieci oraz możliwość wykonania sieci trakcyjnej w bardziej lekki sposób o mniejszym przekroju przewodu jezdnego. Z tych powodów koleje ČSD zdecydowały się kontynuować elektryfikację właśnie systemem 25kV 50 Hz. Jednak w praktyce oszczędności okazały się nikłe. Owszem, koszt elektryfikacji był niższy, lecz w górę poszły koszty nowych lokomotyw, które z powodu dodatkowego transformatora kosztowały więcej oraz wymagały większej obsługi. Również zużycie energii przez takie lokomotywy było większe od zasilanych napięciem 3kV prądu stałego. W efekcie ČSD zostało z dwoma systemami napięcia, a dalsze elektryfikacje prowadzono z użyciem systemu użytego na okolicznych trasach. Po rozpadzie Czechosłowacji sytuacja pozostała bez zmian.
 

Słowacja odziedziczyła więc sieć kolejową z dwoma systemami napięcia. Okolice Bratysławy są zelektryfikowane napięciem 25 kV 50Hz, które ciągnie się aż do stacji Puchov, niedaleko Żyliny, odkąd rozpoczyna się sieć 3kV prądu stałego. Napięcie to ciągnie się aż po wschodnią część kraju, tak więc stanowi niemal połowę zelektryfikowanych linii na Słowacji. Dlatego projekt reelektryfikacji budzi wiele kontrowersji. Po pierwsze oczekiwane oszczędności nie są osiągalne, po drugie konieczne będzie przebudowanie również systemu zabezpieczania ruchem, aby uniknąć zakłóceń z trakcji, po trzecie zmiana ta wywoła wiele zamieszania na sieci oraz wymusi olbrzymie inwestycje wśród przewoźników. W efekcie jedynie ŽSR może liczyć na oszczędności. Decyzja ta jest dodatkowo kuriozalna, ponieważ jak dotąd żadne państwo posiadające napięcie prądu stałego i zmiennego nie zdecydowało się na całkowitą reelektryfikację. A są to raczej bogate państwa jak Francja czy Beneluks. Mimo tego ŽSR nadal dąży w stronę realizacji projektu, która miałaby się rozpocząć około 2009 roku od odcinka Puchov –Żylina, natomiast reelektryfikacji miałaby zostać poddana trasa Puchov –Zylina –Poprad –Koszyce, z odgałęzieniem z Puchova do granicy z Czechami. Co oznacza, że itak nie wyeliminowano by napięcia 3kV, za to skutecznie utrudniono by przewozy na znacznie większą skalę, niż ma to obecnie.