Bratysława: Brawurowe kradzieże infrastruktury kolejowej na Słowacji.

Jak pisze prasa słowacka, nieznani sprawcy w ciągu zaledwie kilku tygodni rozmontowali stalowy most kolejowy nad rzeką Rimava, na linii kolejowej nr. 175 między miastem Rimavska Sobotá/Rimaszombat oraz miejscowością Poltár. Mogło do tego dojść, ponieważ ruch kolejowy na tej linii został czasowo wstrzymany. Ponieważ od zamknięcia linii bardzo wiele osób pokonuje tą trasę pieszo lub rowerem właśnie przez ten most. Dlatego sytuacja stała się już zagrażającą ich życiu. Bowiem niezidentyfikowani złodzieje ukradli już olbrzymie, półcentymetrowej grubości płyty stalowe ułożone przez robotników torowych. Bezkarni posuwają się dalej w swoim „dziele”. Żaden z organów, ani zarząd infrastruktury ŽSR, ani miejscowa policja nie potrafą postawić przy moście straży. To powoduje, że groźby zawalenia się mostu są coraz bardziej realne. Komenda SOK ze Zwolenia oznajmiła, że ich patrole regularnie przeczesują również tereny tych linii kolejowych, na których zawieszono ruch pociągów, ale nic nie potrafią zrobić, bo złodzieje z pewnością wystawiają czujki. Tak więc po przybyciu na miejsce kradzieży nie znajdują już nikogo. Złodzieje pracują fachowo przy pomocy sprzętu używanego przez kolejarzy. W ciągu kilku minut razem ze śrubami i podkładami, znika cały tor długości kilkunastu metrów. Policja i SOK tak długo będą bezradne, jak długo całe społeczeństwo nie obudzi się i każdy jeden podejrzany ruch w okolicach takich obiektów kolejowych, nie zamelduje władzom.