Berliński Dworzec Główny przyjmuje najwięcej uchodźców z Ukrainy

inforail
13.03.2022 14:45
Na berlińskim Dworcu Głównym przed schodami prowadzącymi na peron, na który wjeżdżają pociągi z Warszawy, w godzinach spodziewanego przyjazdu w ostatnim czasie zawsze kłębi się spory tłumek.

Oczekujący to wolontariusze, a także rodziny i znajomi osób, które uciekły przed wojną z Ukrainy do Niemiec. Większość uchodźców trafia do Berlina.

Barwy Ukrainy

Wieczorem ogromny gmach Hauptbahnhof podświetlony jest w barwach ukraińskiej flagi. W środku na każdym kroku spotyka się wolontariuszy w odblaskowych kamizelkach, którzy od początku wojny i exodusu Ukraińców na Zachód wzięli na siebie główny ciężar pomocy uchodźcom.

Wszędzie widać napisy w języku ukraińskim i angielskim, niekiedy po prostu na kawałku tektury przyklejonym do ściany taśmą klejącą, z informacjami, gdzie powinni kierować się uchodźcy, jeśli potrzebują jedzenia czy odzieży lub chcą gdy dotrzeć do autobusów.

Na jednym z pięter dworca, przed lokalem popularnej sieci fast food, stworzono kącik dla dzieci z Ukrainy i punkt informacyjny dla rodziców. "Kochamy was i jesteśmy tu, żeby wam pomóc. Bardzo prosimy, powiedzcie nam, czego potrzebujecie, a my z radością wam pomożemy" - głosi napis.

Dzieci w różnym wieku pod okiem wolontariuszek zajmują się głównie rysowaniem.

W pobliżu znajduje się też punkt testowania na obecność koronawirusa dla Ukraińców.

Na dworcu jest obecnie zdecydowanie więcej policjantów niż zazwyczaj. Szczególną uwagę zwracają oni na osoby, które mogą chcieć wykorzystać trudną sytuację samotnych Ukrainek. Zdarza się, że funkcjonariusze wyprowadzają z terenu dworca podejrzanych mężczyzn. Prasa ostrzega przed "handlarzami ludźmi".

Przed wejściem na Hauptbahnhof od strony Washingtonplatz ustawiono w tym tygodniu wielki, biały namiot dla uchodźców, w którym mogą na przykład zjeść swój pierwszy posiłek po przyjeździe do Berlina. W sobotę szczególnie dużo osób ustawiło się do zlokalizowanego przed namiotem punktu, w którym wydawane są bezpłatne karty SIM do telefonów komórkowych.

Z Washingtonplatz rozciąga się wspaniały widok na Szprewę i dzielnicę rządową z Reichstagiem i Urzędem Kanclerskim. Właśnie o rządową pomoc w równomiernym rozmieszczaniu uchodźców w całym kraju od wielu dni apelują władze Berlina, który według słów burmistrz Franciski Giffey "dochodzi do granic możliwości".

"Jeśli coś się szybko nie zmieni, sytuacja stanie się dramatyczna" - powiedziała cytowana w sobotę przez portal rbb24 Monika Hebbinghaus, rzeczniczka landowego Urzędu ds. Uchodźców (LAF).

Hebbinghaus ostrzega, że w Berlinie tworzy się "wąskie gardło". Zarówno schroniska dla uchodźców, jak i stałe miejsca zakwaterowania, które mogą przyjąć osoby przybywające, są bardzo przeciążone - zwłaszcza w nocy.

W nocy z piątku na sobotę berlińskie targi otworzyły drugą halę jako awaryjne miejsce zakwaterowania - informuje rbb24. Na noc zatrzymało się tam około 900 osób. W sobotę ma zostać oddana do użytku trzecia i czwarta hala o podobnej pojemności. Są one przeznaczone dla uchodźców, którzy przybywają późnym wieczorem lub w nocy.

Jeszcze w sobotę wieczorem ma zostać otwarty ośrodek tymczasowego zakwaterowania w starym budynku lotniska Tegel z 500 miejscami noclegowymi.

Pilna pomoc

Według danych senackiego Departamentu Spraw Społecznych, ostatnią noc na Dworcu Głównym spędziło 2600 osób z Ukrainy.

Wolontariusze uważają, że Senat Berlina za słabo angażuje się w pomoc dla uchodźców.

"W tym tygodniu rozdaliśmy 20 tys. kanapek w ciągu jednego dnia. Kiedy poprosiliśmy Senat o pomoc, dostarczono nam 4 tys. kanapek" - mówi dziennikowi "Berliner Zeitung" jedna z wolontariuszek.

Pracownicy organizacji pomocowych zwracają uwagę, że na dworcu pilnie potrzebna jest rosyjsko- i ukraińskojęzyczna psychologiczna pomoc doraźna, pomoc medyczna, większa liczba pracowników ochrony oraz rzetelne informacje na temat zakwaterowania - czytamy w sobotnim apelu rozpowszechnionym w Berlinie. Pilnie potrzebna jest też ciepła żywność i napoje.

Od początku rosyjskiego ataku na Ukrainę do Niemiec przybyło 122 837 osób z Ukrainy - poinformowało w sobotę niemieckie MSW. Ze względu na to, że na granicach wewnętrznych UE nie ma stałych kontroli granicznych, liczba uchodźców wjeżdżających do Niemiec może być w rzeczywistości znacznie wyższa.