5435 km na bilecie weekendowym PKP Intercity
Bielszczanin TomaszSkowroński przejechał w długi weekend po Polsce koleją 5435 km. Pobiłdotychczasowy rekord w długości podróżowania na jednym bilecie o 915 km.
Podróżnik wyruszył w czwartek wieczorem z Pszczyny, by wponiedziałek rano zakończyć szlak w Brzegu.
„Jestem przede wszystkim bardzo zmęczony. Szczerzemówiąc ledwo żyję. Cztery noce w przedziałach, to ciężki wyczyn. (…)Oczywiście, jest radość, entuzjazm, ale cieszę się przede wszystkim, że wracamjuż do domu” – powiedział Tomasz Skowroński w rozmowie z PAP.
Bielszczanin był już raz posiadaczem tego niecodziennego rekorduPolski. W styczniu br. pokonał koleją 4298 km. W kwietniu zdetronizował goGrzegorz Geisler ze Szczecina. Od piątkowego wieczoru do godziny 6 rano wponiedziałek przejechał 4520 km. Skowroński wykorzystał teraz okazję, że bilet– w związku z długim weekendem – obowiązywał 24 godziny dłużej i dzięki temudołożył niemal tysiąc dodatkowych kilometrów.
„Zacząłem w czwartek w Pszczynie, skąd o godz. 19:10wyjechałem do Poznania, a stamtąd do Warszawy Wschodniej i dalej do Łeby,Warszawy Centralnej, Międzyzdrojów, Częstochowy, Głogowa, Jarosławia,Wrocławia, Szczecina i stamtąd do Brzegu, gdzie dotarłem o godz. 5:56. DoBielska-Białej wróciłem pociągiem” – powiedział Skowroński.
Największy kłopot wystąpił na Podkarpaciu. Podróżnik jechałdo Przemyśla, ale pociąg był spóźniony 30 minut. Musiał wysiąść wcześniej, wJarosławiu, żeby wsiąść do składu do Wrocławia. Na innych stacjach nie było jużtakich problemów. Zwykle zostawało mu na przesiadkę 20 do 30 min. Jedynie wSzczecinie miał dłuższą chwilę wytchnienia – blisko półtorej godziny.
Przy biciu pierwszego rekordu bielszczanin planował trasęok. 2 tygodnie; po dwie, trzy godziny każdego dnia. Tym razem poszło muznacznie łatwiej. „Sam byłem zaskoczony, ale wystarczyło mi 2,5godziny” – powiedział.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Skowroński zdradził sekret, że znalazł inną trasę, którajest o ok. 300 km dłuższa. Nie wybrał jej jednak ze względu na składy pociągów.”Wolę podróżować w wagonach z przedziałami. W tej dłuższej trasie miałemmieć 13 relacji, ale spośród nich aż siedem odbywało się bez przedziałów. Zkolei ja jechałem jedenastoma składami i tylko raz – z Częstochowy do Głogowa -bez przedziałów” – powiedział.
W podróży czytał książki, rozmawiał z pasażerami, Promowałteż akcję zbiórki funduszy na schronisko dla bezdomnych zwierząt „Reksio” wBielsku-Białej.
Pomysł bicia rekordu zrodził się w głowie Skowrońskiego podkoniec ub.r. Postanowił wówczas zrobić „objazdówkę” na kolejowymbilecie weekendowym. „Pojechałem do Krakowa, gdzie spędziłem trzy godziny.Później do Warszawy, Gdyni i Gniezna. Kolega powiedział mi, że czytał w prasieo człowieku, który w ten sposób przejechał ponad 4 tys. km. Pomyślałem, że i jaspróbuję” – mówił PAP Tomasz Skowroński po pobiciu pierwszego rekordu wstyczniu br.
Zgodnie z regulaminem PKP, bilet weekendowy upoważnia dokorzystania z przewozów TLK i Intercity. Obowiązuje od godz. 19 dnia roboczegopoprzedzającego dzień wolny od pracy do godz. 6 pierwszego dnia roboczegonastępującego po dniach wolnych.
„