Zamrożony ruch na lotnisku w Gdańsku przez oblodzone samoloty
Ruch na Gdańskim lotnisku im. Lecha Wałęsy, został sparaliżowany z powodu oblodzenia samolotów. Przygotowanie maszyn do lotów zajęło pracownikom lotniska kilkadziesiąt minut, co spowodowało lawinę opóźnień. Liczne loty zostały odwołane.
Opady deszczu i temperatura poniżej zera przez noc sprawiły, że 4 grudnia "Samoloty były dosłownie oklejone lodem", jak powiedziała rzecznik prasowy gdańskiego lotniska.
Proces odladzania maszyn przed startem, zazwyczaj trwający kilka minut, znacząco się przedłużył, dezorganizując pracę portu lotniczego. Opóźnienia i odwołania dotknęły liczne trasy, w tym loty do różnych destynacji europejskich.
- Z powodu marznącego deszczu w nocy samoloty były dosłownie oklejone lodem. Proces odladzania trwał dużo dłużej niż zwykle, nawet pół godziny. Zrobił się "korek". Opóźnienia są nawet dwugodzinne. W ciągu kilku godzin powinno się to rozładować
– powiedziała w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim Agnieszka Michajłow, rzeczniczka prasowa Portu Lotniczego Gdańsk-Rębiechowo.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Które loty zostały opóźnione, a które odwołane?
Loty do Londyn-Stansted, Aberdeen, Paryża, Malagi, Teneryfa, Larnaki, Mediolanu, Malty, Kopenhagi, Oslo, Trondheim, Stavanger, Haugesund, Alesund i Sztokholmu, zostały opóźnione. Loty do Amsterdamu, Monachium, Frankfurtu czy Goteborga zostały całkowicie odwołane.