Zamiast Dreamlinera dłuższe leasingowanie Boeinga 767
Polskie Linie Lotnicze LOT przedłużają umowy leasingowe samolotów Boeing 767. Jest to reakcja na przesunięcie terminu dostaw 787 „Dreamliner”. Boeing oficjalnie poinformował o półrocznych opóźnieniach w produkcji Liniowca Marzeń.
LOT podjął decyzję o przedłużeniu umów leasingowych dla samolotów długodystansowych Boeing 767 na podstawie niepokojących informacji z koncernu Boeing o opóźnieniach w dostawach zamówionych Dreamlinerów. „Przedłużenie umów leasingowych pozwoli spokojnie przejść przez proces wymiany floty długodystansowej LOT z samolotów Boeing 767 na Boeing 787”–powiedział Piotr Siennicki, prezes zarządu LOT. Dodał, że przedłużenie tych umów zapewni obsługę nowych połączeń długodystansowych. Nie ma więc zagrożenia zawieszenia lotów z Warszawy do Pekinu. Zgodnie z wcześniejszymi planami zostanie ono uruchomione 31 marca br.
W środę Boeing poinformował, że pierwszy lot samolotu Boeing 787 został przesunięty z końca pierwszego kwartału na koniec drugiego kwartału 2008. a pierwsze dostawy powinny rozpocząć się na początku 2009, a więc z prawie rocznym opóźnieniem wobec pierwotnych planów. O pierwszym, sześciomiesięcznym opóźnieniu, wiadomo było już w październiku 2007. Wtedy to polski przewoźnik zwrócił się do producenta o informację, jak kolejne opóźnienia w programie 787 wpłyną na terminy dostaw samolotów dla LOT. „O opracowaniu planu awaryjnego dla naszej floty długodystansowej zadecydowaliśmy po uzyskaniu pierwszych informacji o opóźnieniach dostaw z października 2007 roku. Środowa informacja Boeinga oznacza, że plan ten był potrzebny i dobrze się stało, że go mamy”–powiedział prezes Siennicki. LOT zamierza egzekwować prawa wynikające z niedotrzymania warunków umowy.
Polskie Linie Lotnicze zdecydowały się na wybór samolotu Dreamliner jako podstawowego samolotu długodystansowego. Zamówionych jest 8 maszyn, z opcją na zakup kolejnych ośmiu. O wyborze tego modelu zdecydowały korzyści zarówno ekonomiczne jak i możliwość zaoferowania pasażerom wysokiego komfortu podróżowania. Według kontraktu, dostawa pierwszego egzemplarza dla LOT spodziewana była na październik 2008.
Boeing 787, tzw. Dreamliner, jest średniego rozmiaru samolotem pasażerskim. W zależności od konfiguracji miejsc siedzących może przewozić od 200 do 350 pasażerów. Długość samolotu to 57 metrów (787-3 i 787-8) lub 63 metry (787-9). Dla porównania długość 767-300 (54,9 metra), a 777-200 (63,7). Rozpiętość skrzydeł, w zależności od modelu, wynosi od 52 do 60 metrów (767-300 to 47,6 metra, a 777-200 to 60,9 metrów). Szybkość przelotowa to 0,85 macha, dla porównania 757-300 to 0,80, a 777-200 to 0,84 macha. Samoloty Dreamliner to pierwsza, całkowicie nowa konstrukcja koncernu Boeing, wprowadzona do seryjnej produkcji od chwili zareprezentowania w1995 roku modelu 777. Jest też pierwszym dużym samolotem pasażerskim, wykonanym w większości z kompozytu włókien węglowych, które są bardziej wytrzymałe i mniej podatne na korozję niż dotychczas stosowane aluminium. Ten dwusilnikowy samolot ma zużywać o 20 procent mniej paliwa niż eksploatowane obecnie maszyny porównywalnej wielkości. Boeing chwali się, że spala mniej paliwa od konkurentów i emituje do atmosfery o 20 proc. CO2 mniej. Zasięg Dreamlinerów to: 787-3: 6500 km, 787-8: 15 700 km, a 787-9: 16 300 km. Dla porównania 757-300 to 6 287 km, 767-400 to 10 454 km, a 777-200 to 14 316 km.
Boeing otrzymał już od 55 linii lotniczych łącznie ponad 815 zamówień na model 787 Dreamliner. Oznacza to, że będzie to najszybciej sprzedający się model w historii firmy. Pierwsze zamówienie, 26 kwietnia 2004 roku, na nowe maszyny Boeinga złożyły japońskie linie lotnicze All Ippon Airways. Wśród przyszłych posiadaczy znajdują się również Air New Zeland, Primaris AIRLINES, Japa Airlines, Wietnam Airlines, Air China, Korean Air, Air Kanada, Rogal Air Maroco i LOT (zamówienie z 7 sierpnia 2005).
W przeciwieństwie do gigantycznego A380 Airbusa najnowszy Boeing 787 sprzedaje się znakomicie. Rywalizacja tych dwóch największych producentów to walka dwóch korporacji dotowanych przez rządy i napędzanych dumą narodową. Ale to też walka o wymierne pieniądze – rynek, który w ciągu najbliższych 20 lat może przynieść co najmniej 2,6 biliona euro obrotu. Airbus postawił na samolot, na który nie ma prawie zapotrzebowania. Wiele linii lotniczych woli przewozić pasażerów dwoma lub trzema mniejszymi samolotami niż gigantem Airbusa. Wszystko wygląda na to, że Dreamliner Boeinga będzie dominował w ciągu najbliższych lat na rynku samolotów.
Boeing od początku miał duże problemy z Dreamlinerem. Inaugurację nowego samolotu przesuwano trzy razy. Koncern zlecił ogromną część jego produkcji rozproszonym po świecie podwykonawcom. Według analityków plan ten okazał się źródłem poważnych problemów organizacyjnych, a więc i powodem opóźnień. Co więcej, nowy model, wzbudzał wiele kontrowersji. Były inżynier Boeinga twierdzi, że maszyna 787 Dreamliner, jest niebezpieczna. Zdaniem Vince’a Weldona, w razie rozbicia się samolotu, kompozyty, z których zbudowano kadłub, natychmiast zaczną się palić, wydzielając toksyczny dym. Ponadto nie uchroni on pasażerów podczas katastrofy tak dobrze jak aluminium, które gnie się pochłaniając część energii uderzenia. Kompozyt się łamie. Ponadto powstałe dziury umożliwią przedostanie się do środka dymu. Weldon twierdzi również, że przeprowadzone przez Boeinga testy wytrzymałości nowego materiału, podczas których fragmenty kadłuba zrzucano z wysokości 5 metrów, nie były wystarczające. Inżynier zwraca również uwagę na fakt, że: metaliczne pokrycie kadłuba, które chroni pasażerów przed uderzeniami piorunów, jest zbyt cienkie i może zostać uszkodzone np. przez grad. Wszystkie zastrzeżenia spowodowały, że Weldon został w lipcu ubiegłego roku zwolniony z pracy w Boeingu, z powodu „różnicy zdań”. Weldon złożył też skargę przed Urzędem Bezpieczeństwa Pracy (OSHA) twierdząc, że został zwolniony z Boeinga za krytykę Dreamlinera. OSHA odrzuciła jego zażalenie argumentując, iż Dreamliner spełnia wszystkie wymogi FAA. Obecne opóźnienia to według Boeinga wynik opóźnień podwykonawców. Powołano specjalny zespół menadżerów, który zmodernizuje plany koordynacji dostaw, a także montażu finalnego.
Opóźnienia niewątpliwie wpłyną na wyniki finansowe Boeinga, również z tytułu ewentualnych odszkodowań na rzecz linii lotniczych lub podwykonawców. Przedstawiciele producenta uważają jednak, że w 2008 będzie to wpływ nieznaczny, a oszacowanie kosztów związanych z opóźnieniami programu B787 na 2009, będą możliwe nie wcześniej niż za 3-4 miesiące.