Zachodniopomorskie przypomina o pomocy dla regionalnych lotnisk
Marszałek Olgierd Geblewicz domaga się od rządu pieniędzyobiecanych dla Portu Lotniczego Szczecin – Goleniów
Tylko dzięki samorządowej pożyczce załodze Portu LotniczegoSzczecin – Goleniów wypłacono pensje za maj, a w czerwcu wznowiono operacjelotnicze.
Rządowe obietnice
Marszałek Olgierd Geblewicz domaga się od premiera MateuszaMorawieckiego przyspieszenia prac i dotrzymania rządowych obietnic sprzed 3tygodni o uruchomieniu wsparcia finansowego dla lotniska. Straty spowodowanerządową decyzją o zakazie lotów komercyjnych i zobowiązaniem utrzymaniaużyteczności publicznej przekroczyły 3,5 mln zł i w dłuższej perspektywie mogą grozićbankructwem przedsiębiorstwa.
– Nadal lotniska w Polsce pomimo wielu obietnic, nie dostałyani złotówki ze strony rządowej. 1 czerwca do Portu Lotniczego Szczecin –Goleniów trafiła pożyczka, udzielona z naszej rekomendacji przezZachodniopomorski Fundusz Rozwoju operowany przez ZARR, w wysokości 2,5 mln zł.Gdyby nie te pieniądze, to pracownicy lotniska nie dostaliby pensji za maj.Lotnisko najprawdopodobniej nie byłoby w stanie wznowić operacji w ruchupasażerskim. Mielibyśmy paraliż, który doprowadziłby do upadłości. Alarmowałemi ostrzegałem rząd kilkukrotnie. W odpowiedzi na nasze prośby padają wciążtylko słowa – mówił marszałek województwa zachodniopomorskiego OlgierdGeblewicz.
W ocenie marszałka za deklaracjami ministra aktywówpaństwowych Jacka Sasina czy wiceministra infrastruktury Marcina Horały nie idączyny. Jako dowód, przywołane zostały wypowiedzi ministra Horały dla RadiaSzczecin z 1 czerwca br., tu cytat „Konkretne kwoty na poszczególne lotniskapoznamy w tym tygodniu”.
Port Lotniczy Szczecin – Goleniów do dziś nie otrzymałinformacji o tym, jakie środki mógłby otrzymać. By pieniądze mogły byćuruchomione potrzebne jest Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawiesposobu i trybu rozliczania i dokumentowania kosztów utrzymania minimalnejgotowości operacyjnej lotniska. Dokument nie został wydany. Pieniądze niezostały uruchomione. Straty lotniska to ponad 3,5 mln zł i wynikają z kosztówutrzymywania w trakcie pandemii COVID-19 tzw. użyteczności publicznej orazprzeprowadzenia blisko 400 operacji lotniczych dla straży pożarnej, lotniczegopogotowia ratunkowego, policji czy wojska. To także skutek rządowego zakazuprowadzenia działalności komercyjnej.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
– Będę występował do premiera Morawieckiego, żebyzdyscyplinował sekretarza stanu od lotnisk, pana Horałę, oraz pana Sasina jakodysponenta aktywów państwowych, czyli udziałowca naszego lotniska, do wzięciasię do pracy. Pobierają niemałe pensje i mogliby się wziąć do pracy. Brakrozporządzeń, którymi zasłania się permanentnie rząd powoduje niestetyzagrożenie dla Portu Lotniczego Szczecin – Goleniów – wyjaśniał OlgierdGeblewicz.
Co z inwestycjami?
Marszałek przypomniał, że jeszcze dłużej, bo od prawie rokulotnisko czeka na obiecywane przez rząd środki finansowe na inwestycje warte108 mln zł. Porozumienie pomiędzy udziałowcami lotniska – miastami Szczecin iGoleniów oraz Samorządem Województwa Zachodniopomorskiego i PrzedsiębiorstwemPaństwowym „Porty Lotnicze” wciąż obowiązuje. Finansowania nie ma, a do jegouruchomienia konieczna jest notyfikacja Komisji Europejskiej. Stosownychdokumentów rząd nie przekazał jeszcze do Brukseli.
Port Lotniczy Szczecin – Goleniów odgrywa niezwykle ważnąrolę dla rozwoju Pomorza Zachodniego, co potwierdzają działania samorządów. Od2013 r. Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego jako udziałowiecPortu Lotniczego Szczecin – Goleniów zainwestował w przedsiębiorstwo ponad 31,9mln zł. Do 2028 r. planowane jest kolejne wsparcie w wysokości 40 mln zł.Miasto Szczecin zainwestowała ponad 21,5 mln zł. Pomimo obietnic ze stronypremiera, strona rządowa do tej pory nie wywiązała się ze wsparciainwestycyjnego.
„