Wysoki mandat za pokładową awanturę: 1000 zł
Prawie dwa promile alkoholu miał 38-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego, który awanturował się na pokładzie samolotu.
Mężczyznę ukarano mandatem w wysokości 1 tys. zł.
Piątkowa akcja
Jak powiedział PAP w poniedziałek rzecznik prasowy Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku Andrzej Juźwiak, kapitan samolotu podchodzącego do lądowania poprosił o pomoc w związku z podróżnym, który nie wykonywał poleceń załogi.
Do zdarzenia doszło w ostatni piątek, 11 grudnia.
"Na pokład maszyny weszli funkcjonariusze z Zespołu Interwencji Specjalnych. Osobą zakłócającą porządek w czasie lotu był 38-letni mieszkaniec woj. mazowieckiego" - dodał Juźwiak.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Rzecznik MOSG podkreślił, że mężczyzna ignorował wydawane polecenia, pił własny alkohol, był agresywny, wulgarny i groził personelowi.
W asyście strażników 38-latek dobrowolnie opuścił samolot i został przewieziony do pomieszczeń służbowych Straży Granicznej. Tam jednak nadal był agresywny. Kopał w drzwi pomieszczenia, nie chciał poddać się badaniu alkomatem.
Ostatecznie trafił do Pogotowia Socjalnego dla Osób Nietrzeźwych w Gdańsku. Jak się okazało, miał 1,83 promila alkoholu w organizmie.
Już po wytrzeźwieniu, za niewykonywanie poleceń dowódcy statku powietrznego i zakłócanie porządku publicznego, mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości tysiąca złotych. (PAP)