Wpływ koronawirusa na lotniczą branżę

infoair
05.02.2020 12:15

Epidemia koronawirusabędzie mieć minimalny wpływ na linie lotnicze, a sama branża jest na tylemocna, że poradzi sobie ze wszelkimi skutkami spowolnienia gospodarczego wChinach – ocenił w środę dyrektor generalny koncernu IAG Willie Walsh.

IAG jest właścicielem m.in. linii British Airways. Mniejszościowyudział w tej firmie mają Qatar Airways.

„Przemysł lotniczy jest bardzo odporny. Możemy odczućminimalny wpływ (epidemii)” – mówił Walsh podczas forum lotniczego CAPA wDosze.

Linie British Airways zawiesiły połączenia między Londynem aPekinem i Szanghajem. Zdaniem Walsha odpowiadają one za ok. 1 proc. zdolnościprzewozowych BA. Dodał, że na razie nie odnotowano negatywnego wpływu epidemiikoronawirusa na inne linie IAG, do których należą: Aer Lingus i Iberia. Obienie obsługują połączeń z ChRL.

Szef IAG ocenił jednocześnie, że nie przypuszcza, abyrozprzestrzeniający się wirus powstrzymał ludzi od podróżowania. Dodatkowo jestprzekonany, że sektor lotniczy jest przygotowany na ewentualne kryzysygospodarcze np. w Chinach i potrafi na nie skuteczniej reagować niż w latachpoprzednich.

Tymczasem Międzynarodowe Stowarzyszenie TransportuPowietrznego (IATA) ocenia, że na razie jest za wcześnie, aby móc szacowaćwpływ epidemii na wyniki branży lotniczej. Jednak zdaniem jej szefa Alexandre'ade Juniaca ten sektor gospodarki wielokrotnie „pokazywał zdolność dopokonywania trudności”.

Mimo tych zapowiedzi hongkońskie linie lotnicze CathayPacific poprosiły 27 tys. swoich pracowników, by wzięli po trzy tygodniebezpłatnego urlopu, ponieważ firma zmniejszyła liczbę rejsów w związku zepidemią koronawirusa.

Dyrektor generalny linii Augustus Tang powiedział w odezwiedo pracowników, że firma znajduje się w trudnej sytuacji, ponieważ znaczniespadła liczba pasażerów latających do Hongkongu, Chin kontynentalnych i wieluinnych krajów.