WizzAir i Air Baltic omijają Białoruś, KLM lata, a LOT planuje
Rejs z Kijowa do Tallinna obsługiwany przez węgierskie linie lotnicze WizzAir zmienił w poniedziałek, 24 maja, regularną trasę: omija białoruską przestrzeń powietrzną i leci nad Polską - podała agencja Interfax-Ukraina.
Jak wynika z danych serwisu FlightRadar, samolot zmienił regularną trasę przebiegającą przez przestrzeń powietrzną Białorusi i odbywa lot przez przestrzeń powietrzną Polski. Szacuje się, że długość trasy przelotu zwiększyła się średnio o ok. 30 proc.
WizzAir i Air Baltic
Interfax-Ukraina pisze, że linie WizzAir i łotewskie Air Baltic potwierdziły, że w poniedziałek rejsy ich samolotów będą odbywać się poza przestrzenią powietrzną Białorusi. Nie sprecyzowano, jak długo będą trwały te zmiany.
W niedzielę samolot linii Ryanair lecący z Aten do Wilna został zmuszony do lądowania w stolicy Białorusi Mińsku wskutek nieprawdziwej informacji o ładunku wybuchowym na pokładzie. Na lotnisku w Mińsku białoruskie władze zatrzymały opozycyjnego aktywistę, dziennikarza i blogera Ramana Pratasiewicza, który był na pokładzie. Władze Białorusi potwierdziły, że poderwały myśliwiec MiG-29 do pasażerskiej maszyny. Działania Białorusi potępiło wiele państw, w tym Polska, zarzucając jej władzom złamanie prawa międzynarodowego, piractwo, „terroryzm państwowy” i „porwanie samolotu”.
LOT i scenariusze
LOT przygotowuje alternatywne scenariusze dla połączeń, które odbywają się nad terytorium Białorusi; będziemy przekazywać na bieżąco informacje odnośnie podjętych decyzji - poinformował w poniedziałek, 24 maja, PAP rzecznik PLL LOT Krzysztof Moczulski.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
"LOT w chwili obecnej przygotowuje alternatywne scenariusze dla połączeń, które odbywają się nad terytorium Białorusi i będziemy przekazywać na bieżąco informacje odnośnie podjętych decyzji" - powiedział Moczulski.
Jak dodał, zgodnie z rozkładem rejsów, w poniedziałek LOT ma do zrealizowania loty do Mińska i Moskwy.
Według białoruskiej opozycji niedzielne zdarzenie to prowokacja służb specjalnych, która miała na celu doprowadzenie do zatrzymania Ramana Pratasiewicza. Taką opinię wyraziła m.in. przebywająca na emigracji była kandydatka w wyborach prezydenckich Swiatłana Cichanouska.(PAP)