Wizz Air ucieka z Polski. Powód? Słaby poziom walki z Covid-19
Mimo udanego dla Wizz Air sezonu letniego w Polsce, od października przewoźnik zaczął ograniczać liczbę lotów, a w styczniu nastąpi ciąg dalszy.
Letni sezon w tym roku był wyjątkowo udany, linie wprowadziły około 200 tras z 10 lotnisk w Polsce do popularnych miejsc wakacyjnych. Jednak wiele liczba połączeń z polskich lotnisk została już zmniejszona, a to nie koniec ograniczeń.
Zostaną ograniczone m.in. połączenia z Krakowa, co do którego wcześniej Wizz Air miał wiele planów rozwojowych. József Váradi, CEO Wizz Air, w rozmowie z portalem Re:view tłumaczy to faktem, że Polacy niechętnie się szczepią. A kraj, w którym zaszczepionych co najmniej jedną dawką szczepionki przeciw COVID-19 jest zaledwie nieco ponad 55 proc. populacji, nie jest dobrym kierunkiem dla linii lotniczych.
Wizz Air mocno inwestuje w swój rozwój w rejonie Europy Centralnej, co podkreśla József Váradi w rozmowie z Re:view. Jednak kierunki tego rozwoju uzależnia m.in. od tego, jak poszczególne kraje walczą z koronawirusem i na jakim etapie zwalczania pandemii się znajdują. Jednym z kryteriów, jakimi kieruje się przy ustalaniu siatki lotów, jest poziom zaszczepienia społeczeństwa w danym państwie. I pod tym względem Polska wypada słabo.
To jest - przykro to mówić - konsekwencja słabego wyniku akcji szczepień w Polsce. Jaki jest sens latania na tak wielu trasach z kraju, który poziom szczepień ma ledwie na poziomie 50 proc.? Doświadczenie uczy, że można się spodziewać samych problemów, lockdownów, zamykania lotnisk, etc. Zresztą z dokładnie z takiego samego powodu ograniczyliśmy też czasowo naszą obecność np. w Rumunii - mówi József Váradi.
Dodaje przy tym, że w tym samym momencie w Wielkiej Brytanii czy Włoszech zaszczepiono ok. 85 proc. obywateli.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
I w naturalny sposób jest tam latać łatwiej i z mniejszym ryzykiem. Można też coś zaplanować do przodu, z nieco dalszą perspektywą czasową. Wracamy tu do twojego pierwszego pytania o podział zachód-wschód. Obecność na rynkach, gdzie sprawa COVID-19 jest bliska rozwiązaniu, jest na ten moment dla nas bardziej uzasadniona biznesowo - wyjaśnia Váradi.
Szef Wizz Aira nie ukrywa jednak, że firma ma wobec naszego kraju wiele planów.
Są dość odważne, bo zakładają, że jednak ludzie zaczną się szczepić. A wtedy będzie nam znacznie łatwiej zaoferować naprawdę dobry produkt. Na teraz w Krakowie mamy zbazowane trzy samoloty, ale na lato 2022 r. będą cztery. Mamy jasno nakreślony cel, czyli szybko wrócić do poziomów z roku 2019 r. Być może już tego lata. Ale do tego potrzebna jest masowa akcja szczepień. Zima nie jest dobra na zarabianie pieniędzy przez linie lotnicze. I nie dotyczy to przecież tylko nas - tłumaczy Váradi.
Zdaniem prezesa Wizz Air wkrótce ma szansę być liderem na rynku lotniczym w Europie. W 2019 r. firma miała 109 samolotów, w lecie 2022 r. w planie jest ich już 170. Nie bez znaczenia jest fakt, że linie lotnicze mają ambicję bycia najbardziej ekologicznymi na świecie i jednocześnie wysoko zaawansowanymi technologicznie.