Ropa ukradnie 50% zysków!
Galopujące ceny paliw znowu zagrażają funkcjonowaniu linii lotniczych! Nie tak dawno kryzys finansowy i problemy z wysokimi cenami paliw doprowadził linie lotnicze na skraj bankructwa. Wydawało się, że dziś przeszkody zostały pokonane i przewoźnicy wychodzą na prostą. Konflikty na wschodzie pokazały jednak, że to błędna ocena.
Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Lotniczych IATA oszacowało, że powracające wysokie ceny paliw 'ukradną’ aż 50% zysków przewoźnikom lotniczym. Oznacza to, że wielu z nich znów będzie miało problemy z płynnością finansową. Eksperci obniżają prognozy dla branży lotniczej na 2011 rok – teraz mówią o przychodach rzędu 8,6 miliarda dolarów (wobec 9,1 miliarda dolarów wg grudniowych prognoz). Oznacza to spadek o 46% w porównaniu z 2010 rokiem.
’Polityczne niepokoje na Bliskim Wschodzie spowodowały wzrost cen ropy do poziomu powyżej 100 dolarów za baryłkę. Przygotowując w grudniu prognozy dla rynku lotniczego w 2011 roku szacowaliśmy ceny ropy na poziomie 84 dolarów za baryłkę. W tym samym czasie gospodarka światowa wzrośnie o 3,1%;w tym roku o pełne 0,5 punktu procentowego wyższe niż przewidywane zaledwie trzy miesiące temu. Ale silniejsze wpływy zapewnią tylko częściowe pokrycie rosnących kosztów. Zyski zostaną zmniejszone o połowę w porównaniu do ubiegłego roku i marże będą wynosić zaledwie 1,4%’ – powiedział Giovanni Bisignani, dyrektor generalny IATA.
Szacuje się, że paliwo wynosi 29% całkowitych kosztów operacyjnych (wzrost o 26% w porównaniu z rokiem 2010).
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Optymistyczne są wzrosty prognoz światowego PKB do 3,1% (z 2,6% w grudniu), co powinno pozytywnie przełożyć się na dalszy wzrost popytu na transport lotniczy. Zgodnie z tym, IATA zrewidowało swoje prognozy wzrostu zapotrzebowania pasażerów do 5,6% (z 5,2%), a prognoza wzrostu ładunków do 6,1% (z 5,5%).
Dla przewoźników europejskich IATA oczekuje 500 milionów dolarów zysku. To kwota wyższa o 100 milionów dolarów niż wcześniej przewidywano, ale znacznie niższa od wypracopwanych w 2010 roku 1,4 miliarda dolarów. Największe trudności jednak spotkają przewoźników lotniczych z Bliskiego Wschodu. IATA prognozuje ich zyski na poziomie 700 milionów dolarów (400 milionów dolarów więcej niż przewidywano wcześniej), co jest wynikiem znacznie gorszym od 1,1 miliarda dolarów wypracowanych w 2010 roku. Na pogorszenie wyników największy wpływ ma brak stabilizacji w regionie, przede wszystkim zamieszki w Egipcie, Tunezji i Libii, które stanowią 20% ruchu pasażerskiego w regionie.