Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Prezydent i premier nie pokłócą się o samolot

infoair
04.12.2007 20:23
Lech Kaczyński poleciał wczoraj na Słowację z godzinnym opóźnieniem, bo musiał poczekać, aż rządowy samolot wróci z Katowic. Na Śląsk wybrał się nim z Gdańska premier Tusk – pisze DZIENNIK.
Rządowy samolot z prezydentem na pokładzie miał wystartować o 9.40. Ale nie wystartował, bo wcześniej Donald Tusk udał się nim na Śląsk, by spotkać się z górnikami. Lot z szefem rządu przedłużył się na tyle, że rządowy Tu-154 nie zdążył na czas wrócić na warszawskie Okęcie. Lech Kaczyński i jego małżonka musieli czekać.
Prezydent nie był jednak zły. 'Lech Kaczyński nie odebrał tego jako złośliwości. To są kwestie techniczne i proszę mi wierzyć, że o takie sprawy nie będziemy się kłócili’ – komentował minister Michał Kamiński z Kancelarii Prezydenta. Dodał też, że prezydent życzy panu premierowi przyjemnych lotów 'tutką’. Nie obeszło się jednak bez drobnej złośliwości. 'Lech Kaczyński wie, że nie ma rejsowych samolotów między Gdańskiem a Katowicami i dlatego premier musiał na Śląsk polecieć samolotem rządowym’ – dodał Kamiński, nawiązując do wprowadzonego przez premiera Tuska zwyczaju, by w ramach wprowadzania programu tańszego państwa urzędnicy podróżowali samolotami rejsowymi.
Przy tej okazji po raz kolejny wrócił temat zakupu nowych samolotów na potrzeby rządu i prezydenta. Według Kamińskiego jest to konieczność. 'Dzisiaj mamy sytuację, kiedy jeden samolot musi obsługiwać prezydenta i premiera. Z tego wynikają różne kłopoty’ – mówił minister.
Podobnego zdania są internauci, którzy zastanawiają się, czy wkrótce do Kancelarii Prezydenta nie będą docierały listy z informacją od szefa rządu: 'Leszku, biorę samolot. Nie wiem, o której wrócę. Miłego dnia, Donald’ – pisze DZIENNIK.