Prezes KLM rezygnuje ze stanowiska. Pracownicy linii w szoku
Prezes KLM Pieter Eberts odejdzie ze stanowiska na początku przyszłego roku - poinformowała rada nadzorcza holenderskiego przewoźnika. Eberts był przeciwnikiem ograniczania autonomii holenderskiej linii w ramach holdingu Air France-KLM. Pracownicy KLM rozpoczęli zbiórkę podpisów przeciwko odejściu swojego szefa.
„Po konsultacjach z dyrektorem generalnym Pieterem Elbersem rada nadzorczą ustaliła, że nie będzie on się ubiegać o trzecią kadencję jako dyrektor generalny i prezes” – głosi komunikat rady nadzorczej KLM.
Jestem bardzo dumny z mojej firmy i jej wspaniałych pracowników, którzy pozostają siłą KLM, szczególnie w tych trudnych czasach – napisał w komunikacie przekazanym mediom Eberts
Dodał, że jego trzydziestoletnia kariera w "niebieskiej rodzinie" to „niewyobrażalnie piękna podróż, którą zawsze będę cenić”.
Eberts kieruje KLM od ośmiu lat i jest znanym orędownikiem holenderskich interesów we francusko-holenderskiej firmie. Portal NOS wskazuje, że zakończenie misji obecnego szefa niderlandzkiego przewoźnika nie jest przypadkowe.
„Prezes KLM nie był kochany przez władze Air France-KLM, albowiem regularnie sprzeciwiał się planom, które ograniczyłyby autonomię KLM” – informuje portal.
Relacje między Ebertsem a dyrektorem generalnym Air France-KLM Benjaminem Smithem były co najmniej chłodne, zauważa portal RTL Nieuws i przypomina, że kilka lat temu obaj panowie odmówili nawet podania sobie ręki podczas konferencji prasowej i to mimo próśb dziennikarzy.
W 2019 r. strona francuska sprzeciwiała się jego ponownemu powołaniu na stanowisko szefa holenderskiego przewoźnika. Wówczas 25 tys. pracowników KLM podpisało petycję, aby umożliwić mu kontynuację misji.
Odejście Ebertsa jest szokiem – komentuje dziennik „Algemeen Dagblad”, „prezes KLM nie był kochany przez Francuzów, ale jest uwielbiany przez personel firmy” – dodaje portal RTL Nieuws.
Dziennik „De Telegraaf” informuje natomiast, że pracownicy linii lotniczej rozpoczęli w piątek zbieranie podpisów przeciwko odejściu swojego prezesa.
„Postawimy niebieską armię na nogi” – cytuje jednego z pracowników KLM gazeta. (PAP)
