Portugalia ewakuowała pasażerów, którzy utknęli w Brazylii
W niedzielę, 28 lutego, na lotnisku w Lizbonie wylądował wyczarterowany przez rząd Antonia Costy samolot z blisko 300 obywatelami Portugalii.
Z powodu wstrzymanych od 27 stycznia połączeń z Brazylią nie mogli oni powrócić do kraju.
Lot humanitarny
Rejs linii TAP był podróżą powrotną samolotu, który w piątek wyleciał z Lizbony do Sao Paulo zabierając na swoim pokładzie 298 obywateli Brazylii. Uzyskali oni pozwolenie na podróż do ich ojczyzny w ramach tzw. lotu humanitarnego.
W połowie lutego rząd Portugalii porozumiał się z władzami brazylijskimi w sprawie wyczarterowania samolotu, który miałby odtransportować obywateli obu krajów do ich ojczyzn. Po 27 stycznia nie mogli oni podróżować.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Zakaz rejsów pomiędzy oboma państwami wprowadził rząd Costy tłumacząc taka decyzję wysoką liczbą zakażeń koronawirusem w Portugalii i Brazylii. Jednym z powodów likwidacji bezpośrednich połączeń pomiędzy oboma krajami było pojawienie się brazylijskiego wariantu SARS-CoV-2.
Pomimo humanitarnego charakteru obu lotów część pasażerów musiała zapłacić za podróż nawet 1300 euro, co jak tłumaczyli organizatorzy lotu, wynikało z faktu, że niektóre osoby wracały z urlopów i nabyły ostatnie wolne miejsca po komercyjnej cenie.
W sobotę rząd Costy zapowiedział, że rozważa opcję skierowania dodatkowych samolotów do Brazylii po oczekujących tam wciąż na możliwość repatriacji portugalskich obywateli. (PAP)