Po Ryanarze także Wizz Air grozi wycofaniem się z Polski
Linia lotnicza Wizzair rozważa wycofanie się z Lotniska Chopina – wynika z listu, jaki wysłał szef tej firmy do premiera Mateusza Morawieckiego.
Przypomnijmy - wzrost kosztów dla branży lotniczej od 1 stycznia 2022 r. ma nastąpić w związku z planowanym wdrożeniem projektu "Planu skuteczności działania służb żeglugi powietrznej na lata 2020–2024". Projekt ten, zgodnie z wymogami europejskimi, przygotował Urząd Lotnictwa Cywilnego. Opłaty terminalową i trasową pobiera Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. Opłata terminalowa ma od 2022 r. wzrosnąć dla Lotniska Chopina z 343,08 zł do 524,58 zł, a dla portów regionalnych z 791,12 zł do 1347,76 zł; opłata trasowa ma zwiększyć się z 195,70 zł do 245,81 zł.
Węgierskie ultimatum
Polska znajduje się w samym sercu siatki Wizz Air, dlatego chciałbym poruszyć kwestię propozycji Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP) dotyczącej znacznego zwiększenia opłat za korzystanie z usług żeglugi powietrznej. Skala planowanej podwyżki (podniesienie opłat terminalowych nawet o 70 proc. i opłat trasowych o 26 proc.) jest niekonkurencyjna, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że poprzednie opłaty były już wyższe niż średnia europejska. (…) W efekcie, wdrożenie nowych opłat zmniejszy również konkurencyjność Polski z powodu przesunięcia przepustowości na sąsiednie lotniska o bardziej konkurencyjnej strukturze kosztów”– napisał szef WizzAira.
Jednak zdaniem rządu skala podwyżek dla linii lotniczych w Polsce poniżej średniej europejskiej
Wiceminister Marcin Horała był 30 września w Sejmie pytany przez posłów KO o podwyżkę opłat, która "osłabi porty lotnicze i przewoźników".
Opłaty nawigacyjne, trasowe i terminalowe ustalane są w procedurze, która jest jednolita dla wszystkich krajów UE - powiedział Horała.
Zwrócił uwagę na konieczność zapewnienia kontroli przestrzeni powietrznej i wskazał, że podwyżki opłat terminalowych i trasowych mają miejsce w całej Europie, a w Niemczech są najwyższe - o 150 proc.
Horała zaznaczył, że są to koszty niezbędne dla zabezpieczenia spokojnego i bezpiecznego przelotu.
Są to naturalne koszty związane z działalnością przewoźników - stwierdził. Przyznał, że są one względnie wysokie, "choć nie najwyższe w Europie i nie najwyższe w Europie Środkowo-Wschodniej".
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Wiceminister powiedział, że skala podwyżek opłat trasowych (pobieranych od samolotu w przestrzeni powietrznej - PAP) jest w Polsce poniżej średniej europejskiej i wynika m.in. z tego, że mamy rozproszony model transportu lotniczego.
Zwrócił uwagę, że nawet w strefie lotnisk regionalnych opłaty terminalowe w Polsce będą mniejsze niż np. w Rumunii czy na Węgrzech.
Jeżeli mówimy o podwyżce o 70 proc. dla portów regionalnych, to jest podwyżka jednocześnie o kilkaset złotych na operację, a w przeliczeniu na jeden bilet to 3 zł, maksymalnie 5 zł (...) przy założeniu, że przewoźnik będzie chciał na cenę biletu te koszty przerzucić" - mówił Horała.
Zdaniem Horały trudno oczekiwać, że ktoś zrezygnuje z wylotu na wakacje dlatego, że okaże się, iż bilet nie kosztuje 200 zł, a 205 zł.
Gdyby te podwyżki miały spowodować ucieczki i przenosiny pasażerów, to raczej możemy się spodziewać dużej liczby dodatkowych pasażerów, którzy przeniosą się do polski z Niemiec - ocenił Horała.
Wzrost kosztów dla branży lotniczej od 1 stycznia 2022 r. ma nastąpić w związku z planowanym wdrożeniem projektu "Planu skuteczności działania służb żeglugi powietrznej na lata 2020–2024". Projekt ten, zgodnie z wymogami europejskimi, przygotował Urząd Lotnictwa Cywilnego.
Opłaty terminalową i trasową pobiera Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. Opłata terminalowa ma od 2022 r. wzrosnąć dla Lotniska Chopina z 343,08 zł do 524,58 zł, a dla portów regionalnych z 791,12 zł do 1347,76 zł; opłata trasowa ma zwiększyć się z 195,70 zł do 245,81 zł.(PAP)