Pierwsza rocznica awaryjnego lądowania

infoair
31.10.2012 15:14

Rok temu, 1 listopada 2011 roku, na warszawskim lotnisku Okęcie ląduje awaryjnie samolot polskich linii lotniczych LOT –Boeing 767-300 ER. Bez wysuniętego podwozia pilot, kapitan Tadeusz Wrona, dokonuje cudu. Dzięki mistrzowskiej precyzji w wyniku wypadku nikomu nic się nie stało. Co było przyczyną „incydentu”? W pierwszą rocznicę wydarzeń Państwowa Komisja Wypadków Lotniczych wydaje tymczasowe oświadczenie.

Przypomnijmy, 1 listopada, samolot Boeing 767 LOT, z 220 pasażerami na pokładzie, lecący z Newark (USA) do Warszawy musiał awaryjnie lądować na lotnisku Okęcie. Choć pierwsze informacje o kłopotach technicznych zaobserwowano w pół godziny po starcie to postanowiono kontynuować lot transatlantycki. Samolot wylądował bez wysuniętego podwozia o 14:30. Nikomu z pasażerów nic się nie stało. Według zapisów czarnej skrzynki, do awarii centralnego układu hydraulicznego doszło wskutek pęknięcia wysokociśnieniowego przewodu i utraty 90% płynu zaraz po stracie maszyny. Po wypadku zdecydowano, że naprawa maszyny jest nieopłacalna i samolot został wystawiony na sprzedaż a Państwowa Komisja Wypadków Lotniczych kontynuuje działania mające na celu wskazać przyczynę zdarzenia.

W związku z prowadzonym badaniem przeprowadzono szereg testów, badań i ekspertyz, które można podzielić na następujące grupy dotyczące: dokumentacji technicznej i operacyjnej samolotu, zagadnień technicznych, załogi, zagadnień z przeprowadzonej ewakuacji samolotu po lądowaniu, zagadnień związanych z przeprowadzeniem akcji ratowniczo-gaśniczej, zagadnień operacyjnych w PLL LOT jak również zagadnień operacyjnych w Służbie Ruchu Lotniczego (SRL). W ich ramach Państwowa Komisja Wypadków Lotniczych zwróciła się o wykonanie przez NTSB analizy usterki przewodu hydraulicznego, testów sprawności wybranych bezpieczników jak również testów sprawności silnika elektrycznego alternatywnego układu wypuszczania podwozia.

Podczas wstępnej inspekcji kokpitu oraz kabiny pasażerskiej samolotu bezpośrednio po wypadku stwierdzono, że na panelu sterowania znajdującym się za fotelem drugiego pilota bezpiecznik C829 BAT BUS DISTR był wyciągnięty i znajdował się w pozycji OFF. Okazało się, że po podniesieniu samolotu z drogi startowej, kiedy przeprowadzano testy polegające na próbie wypuszczenia podwozia z wykorzystaniem instalacji alternatywnej, po podłączeniu naziemnego źródła zasilania i włączenia bezpiecznika podwozie zostało wypuszczone i zablokowane. Czy zatem niewłączony bezpiecznik o mało co nie doprowadził do katastrofy lotniczej?

W celu sprawdzenia tej hipotezy Państwowa Komisja Wypadków Lotniczych przeprowadziła testy na innym samolocie Boeing 767-300, podczas których wykonano próbę funkcjonalną instalacji alternatywnego wypuszczania podwozia i stwierdzono, że gdy bezpiecznik C829 BAT BUS DISTR jest włączony (w pozycji ON) mechanizm wypuszczenia podwozia samolotu działa poprawnie. W przeciwnym przypadku nie da się wysunąć kół. W ustaleniach członkowie Komisji zwrócili uwagę również na fakt, że bezpiecznik ten jest mało widoczny z pozycji pilotów siedzących za sterami samolotu. Co więcej, potwierdzono, że wyłączenie bezpiecznika nie jest sygnalizowane w kokpicie samolotu.

W trakcie analiz dokonano kolejnego niepokojącego odkrycia. Otóż okazało się, że w listach kontrolnych (checkslists) dotyczących utraty ciśnienia w centralnym systemie hydraulicznym, są błędy logiczne. Przykładowo nie uwzględniały one brak możliwości wypuszczenia podwozia przy wykorzystaniu alternatywnego systemu wypuszczenia podwozia, bez względu na przyczynę nie działania tego systemu.

Państwowa Komisja Wypadków Lotniczych zwróciła również uwagę na fakt, że po wypadku, zaraz po ewakuacji pasażerów, nie było właściwej organizacji i koordynacji szybkiego i płynnego ich przemieszczania w wyznaczony rejon lub do podstawionych autobusów.

Na etapie przeprowadzonego badania wypadku lotniczego, Państwowa Komisja Wypadków Lotniczych przedstawiła propozycje wstępnych zaleceń w zakresie bezpieczeństwa zarówno producentowi samolotu, zarządzającemu lotniskiem Okęcie jak i przewoźnikowi –PLL LOT.

Szczegółowe informacje co do przyczyny wypadku zostaną zawarte w Raporcie Końcowym z badania wypadku.