Nie rezygnujemy z pozyskania nowych rządowych samolotów
Dziennik ”Rzeczpospolita”donosi o przełożeniu decyzji w sprawie pozyskania nowych rządowych samolotów. Ministerstwo Obrony Narodowej natychmiast uspokaja i wyjaśnia, że podane przez dziennikarzy informacje mijają się z prawdą…
Ministerstwo Obrony Narodowej, w oświadczeniu wydanym przez Janusza Sejmeja, rzecznika prasowego, zapewnia, że plan wydzierżawienia od LOT dwóch samolotów Embraer (polski przewoźnik posiada sześć takich maszyn) nie jest zagrożony i jest realizowany. Przypomnijmy, że Embraer 175 to niewielki samolot odrzutowy produkcji brazylijskiej. Ze względu na średni zasięg (około 3000 km) wykorzystywany jest do obsługi połączeń regionalnych. Ponieważ pomiędzy artykułem ”Rzeczpospolitej”a przedstawicielami MON nastąpił rozdźwięk to podkreślamy, za oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Obrony Narodowej, że w przypadku Embraerów LOT w grę wchodzi jedynie dzierżawa tych maszyn. Prawdziwymi informacjami okazały się natomiast doniesienia o powołanym zespole odpowiedzialnym za określenie ostatecznych potrzeb przed ogłoszeniem przetargu na zakup nowych samolotów VIP. Co istotne –te dwa procesy przebiegają równolegle i nie mają wpływu na siebie.
Pomimo rozbieżności stanowisk proces pozyskania samolotów jest… delikatnie mówiąc długotrwały. Wydawałoby się, że pozyskanie samolotów dla najważniejszych osób w państwie powinno być priorytetem, nie tylko ze względów prestiżowych (niepoważnie na arenie międzynarodowej wyglądają najważniejsze osoby w państwie korzystające z rejsowych samolotów i przez to spóźnione na obrady, czy też psujący się rządowy samolot lecący z pomocą humanitarną) ale po prostu ze względów bezpieczeństwa. Co prawda katastrof rządowych samolotów było niewiele (np. katastrofa lotnicza sekretarza generalnego ONZ w 1961 roku, czy polskiego samolotu rządowego pod Szczecinem 1973 roku) to…
… przyjrzyjmy się czym latają najważniejsze osoby w Polsce. Do dziś używają oni samolotów Tupolev 154M z 1986 roku. Maksymalny zasięg tych maszyn to 3500 km (z prędkością 950 km/h na pułapie 11000 m). Jak wyliczyli dziennikarze koszt eksploatacji takiego samolotu to ponad 32 tys. zł. za godzinę lotu. Dodajmy, że konstrukcje tych samolotów pochodzą z 1968 roku. Podkreślmy, że LOT zrezygnował z tych maszyn w 1996 roku (z połączeń rejsowych wycofał je w 1993 roku). Co więcej, nie tak dawno, z eksploatacji tych maszyn zrezygnował największy rosyjski przewoźnik –linie Aerofłot. Mimo tych faktów do dziś Trzydziesty Szósty Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego zajmuje się… Tupolevami.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
O wymianie samolotów rządowych mówi się już od kilkunastu lat. Mając na uwadze to, że wojsko już w 1993 roku sformułowało listę wymagań wobec nowej maszyny to należy mieć nadzieję, że katastrofa lotnicza premiera Leszka Millera pod Warszawą 4 grudnia 2003 roku była ostatnim takim wydarzeniem…