Nagi strajk –czyli stewardessy z Air Comet protestują! W wyniku upadłości przewoźnika są gołe…dosłownie.
Informacja o nagich zdjęciach obiegła światowe serwisy informacyjne. To pierwsza akcja protestacyjna spotykająca się z takim zainteresowaniem. Nic dziwnego. Nie przebiega „w tradycyjny sposób”czyli odwoływanie lotów, flagowanie siedzib czy marsze pod siedziby decydentów. Moda się zmienia –żeby zdobyć rozgłos nie trzeba już głośnych manifestacji. Nie trzeba nawet utrudniać życia pasażerom. Można pójść z modą, gdzie słowo moda jest bardzo adekwatne, chociaż w przytaczanym kontekście również dość problematyczne… Można nawet ułatwiać życie podróżnym, no, może nie tyle ułatwiać co upiększać.
O czym mowa? O akcji protestacyjnej stewardess z upadłych hiszpańskich linii lotniczych Air Comet. Dziewczyny domagając się wypłaty zaległych pensji zdecydowały się na przeprowadzenie głośnej i jednocześnie pięknej akcji. Dosłownie pokazały, że przez dziewięć miesięcy firma nie płaciła im pensji i do dziś zalega z wypłatą należności. Jak to zrobiły? Pokazały, że nic nie mają –postanowiły wydać kalendarz ze swoimi zdjęciami…z pracy…nagimi…
O ile trudno, ze względu na bankructwo pracodawcy, mówić dziewczynom, że zrobiły karierę w zawodzie stewardess o tyle można już przebąkiwać o stanowiskach w show biznesie. Nie jedna linia lotnicza, o ile nie chciałaby mieć takiej sytuacji jak Air Comet, o tyle chciałaby mieć na pewno taką promocję! Co prawda pomysł na kampanię reklamową linii lotniczych wykorzystującą własne stewardessy był już wykorzystany, przez Air New Zeland, o tyle żadne z podjętych działań nie przyniosło aż takiego rozgłosu.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Kalendarze z nagimi stewardessami ukazały się w nakładzie 1200 egzemplarzy po 15 euro sztuka. Rozchodzą się jak ciepłe bułeczki, niewykluczone więc, że będzie dodruk. Hiszpańskie linie lotnicze Air Comet zbankrutowały w grudniu 2009 roku. Na skutek likwidacji przewoźnika około 7 tys. pasażerów nie mogło dolecieć w miejsce docelowe podróży.