Modlin do PPL: Inwestujcie albo odejdźcie [FILM]

infoair
16.04.2018 10:30

Od kliku miesięcy rozbudowa podwarszawskiego lotniska jestblokowana przez PPL, która chce, aby to Radom przejął w przyszłości rolęzapasowego lotniska dla Warszawy. Większość ekspertów rynku lotniczego oceniato jako błąd. Modlin, nie dość, że położony bliżej, jest też dobrzeskomunikowany, leży daleko od osiedli, może pracować w godzinach nocnych, maodpowiednią infrastrukturę i dostęp do atrakcyjnego rynku.

-„Jesteśmy otwarci na różne rozwiązania, nawet takie, wktórym Państwowe Porty Lotnicze przejmują pełną kontrolę nad lotniskiem wModlinie albo wychodzą ze spółki – deklarują przedstawiciele władz lotniska.

-„Radom i Modlin mogą rozwijać się niezależnie, równolegle.Rozwój rynku lotniczego zaskakuje ekspertów, jest o wiele szybszy, niż wynikałoto z prognoz. Jeżeli dalej będzie rósł w tym tempie – zarówno na Mazowszu, jaki w całej Polsce – to prawdopodobnie znajdzie się miejsce dla obu portówlotniczych. Modlin z racji swoich przewag pewnie będzie większym portem,komplementarnym dla Centralnego Portu Komunikacyjnego. Natomiast Radom też możeznaleźć swoje miejsce – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes MarekMiesztalski, przewodniczący rady nadzorczejMazowieckiego Portu Lotniczego Warszawa-Modlin.

Port lotniczy Warszawa-Modlin, obsługujący głównie tanielinie, działa od pięciu lat. Liczba pasażerów stale rośnie. W 2014 było ichnieco ponad 1,7 mln, w ubiegłym roku ponad 2,9 mln, a w tym roku będzie toponad 3 mln pasażerów. Lotnisko ma duży potencjał – może zwiększyćprzepustowość do 6-7 mln pasażerów rocznie, ale wymaga rozbudowy. Modlin jestna nią przygotowany, jedynym problemem jest uzyskanie zgody na finansowanie.

>

Pieniądze na inwestycje, rozbudowę terminala i płytpostojowych dla samolotów, port lotniczy miał pozyskać z emisji obligacji nakwotę 60 mln zł, które miały być spłacane z wypracowanych zysków. Jednak wetood kilku miesięcy stawia państwowa spółka Przedsiębiorstwo Porty Lotnicze –jeden z udziałowców, który zdecydował się zainwestować i rozwijać oddalone odWarszawy o 100 km lotnisko w Radomiu. Zgodnie z planami PPL to właśnie Radom, anie Modlin, miałby w przyszłości przejąć czartery i tanie linie. Większośćekspertów rynku lotniczego ocenia to jako błąd.

„Są obiektywne czynniki, które powodują, że to Modlin jestnaturalnym portem zapasowym dla zarówno Okęcia, jak i Centralnego PortuLotniczego. Po pierwsze odległość – 35 km, a nie ponad 100 km, po drugie –możliwości dojazdu, samochodem, autobusem i pociągiem. W trakcie realizacjijest dobudowa brakującej linii kolejowej, więc niedługo pociągiem będzie możnapodjechać pod sam terminal. Modlin jest położony na terenach z rzadką,rozproszoną zabudową, w sferze ograniczeń hałasu jest kilkuset mieszkańców. WRadomiu tuż obok lotniska jest 20-tysięczne osiedle mieszkaniowe. To będziegenerowało wysokie koszty odszkodowań – wylicza Marek Miesztalski.

Modlin, z racji położenia, ma dostęp do atrakcyjnego, dużegorynku klientów, jest dostępny non-stop (brak ograniczeń w godzinach nocnych ibrak koordynacji slotów) i wyposażony w system ILS drugiej kategorii, dziękiczemu ma znikomy odsetek rejsów przekierowanych i odwołanych z powodu złychwarunków atmosferycznych (0.29 proc. w 2017 roku).

Jak zauważył niedawno marszałek Mazowsza Adam Struzik, wprzypadku marginalizacji portu lotniczego w Modlinie istnieje realna groźba, żeUnia Europejska zażąda zwrotu 157 mln zł dotacji, którą przeznaczono na budowętego lotniska. Co istotne, chęć rozwoju wyraziły popularne linie lotniczeRyanair, które po rozbudowie lotniska zadeklarowały otwarcie nowych tras izwiększenie liczby pasażerów. Ryanair to największe w Polsce linie lotnicze(przed LOT-em) pod tym względem – w I półroczu 2017 miały jedną trzeciąudziałów w rynku rejsów regularnych (5,32 mln pasażerów).

Władze Modlina podkreślają też, że jedynym istotnym powodembraku kolejnych przewoźników jest obecne ograniczenie przepustowości lotniska izablokowana przez PPL możliwość jego rozbudowy. Konflikt udziałowców z państwowąspółką PPL, które posiada 30,39 proc. udziałów w porcie, hamuje rozwójpodwarszawskiego lotniska.

-„Pozostali udziałowcy, samorząd Mazowsza, Agencja MieniaWojskowego i miasto Nowy Dwór Mazowiecki, mają podobny pogląd jak my. Spórtoczy się pomiędzy PPL a pozostałymi udziałowcami i aby go załagodzić, wymagazmiany podejścia przedsiębiorstwa. My jesteśmy otwarci na różne rozwiązania,nawet takie, w którym Porty Lotniczeprzejmują pełną kontrolę nad Modlinem. Jednak takie rozwiązanie wymaga również przejęciaodpowiedzialności za port lotniczy, a trzeba pamiętać, że ciągle do spłaceniajest około 100 mln zł obligacji. Innym rozwiązaniem jest wyjście PortówLotniczych ze spółki – podkreśla przewodniczący rady nadzorczej Mazowieckiego Portu Lotniczego Warszawa-Modlin.

Na początku kwietnia, na zlecenie Państwowych PortówLotniczych, firma doradcza Arup przedstawiła analizę, z której wynika, żerozbudowa portu w Modlinie pochłonęłaby ponad 1 mld zł i zajęła 45 miesięcy.

-„Koszty w tym raporcie są bardzo zawyżone. To samo jesteśmyw stanie zrobić o połowę taniej. Podejrzewamy, że ten raport robiony był podtezę, że to Radom ma być lotniskiem zapasowym i wyłączono tam ekonomię, awłączono polityczne decyzje – podkreśla Marcin Danił, wiceprezes zarządu ds. korporacyjnychPortu Lotniczego Warszawa-Modlin.

Władze lotniska w Modlinie podkreślają, że za podaną wraporcie kwotę można by zwiększyć przepustowość lotniska nie do planowanych 7mln, ale nawet do 17 mln pasażerów rocznie.

-„Raport nie uwzględnia naszych planów rozwoju, którezatwierdził Urząd Lotnictwa Cywilnego. Te plany rozwoju do 2028 roku równieżznają właściciele. W tym raporcie nikt tego kompletnie nie wziął pod uwagę,natomiast zaproponowano rozwiązania, które są drogie i które nie pasują do charakterulotniska niskokosztowego w Modlinie – wyjaśnia Marcin Danił.

Port Lotniczy w Modlinie zakończył 2017 rok z zyskiem EBITDAna poziomie 12 mln zł, przychodami 60 mln zł i stratą netto na poziomie 0,5 mlnzł. Gdyby plan inwestycyjny ruszył w zaplanowanym terminie, w 2020 rokuszacowane przychody miały wynieść 90 mln zł, a zysk netto 2,2 mln zł.

-„Mamy co miesiąc zysk w kwocie 800 tys. zł, za cały rok tobyło 12 mln zł. Jak na obecny etap rozwoju – lotnisko jest w bardzo dobrejkondycji finansowej i część inwestycji w kwocie 13 mln zł przeprowadziło już zwłasnych środków – podkreśla Marcin Danił.