Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Miłość nie zna granic – gdzie spędzić dzień św. Walentego?

infoair
13.02.2013 17:03

Paryż, Lizbona, Rzym, Florencja, Budapeszt…Święto zakochanych – coroczny festiwal miłości, który skłania do czułych wyznań i romantycznych spotkań, można spędzić inaczej –w podróży. Alternatywą dla banalnej kolacji, czy kolejnego niepotrzebnego gadżetu może okazać się ucieczka od tandety i kiczu.

Zakochani nie zważają na dzielące ich granice. Prawie połowa podróżników deklaruje, że odbyło podróż do innego europejskiego miasta aby spotkać się z ukochaną osobą, wynika z danych internetowego serwisu podróżniczego Tripsta.pl. Co piąty z kolei, wyjechał w tym celu do sąsiedniego miasta, w kraju w którym żyje na co dzień. Znalazła się też grupa śmiałków, którzy na spotkanie z ukochanym wybrali się do jednego z miast na terenie Ameryki Południowej (8 proc.), oraz Ameryki Północnej (6 proc.). Co dziesiąty badany w pogoni za miłością zdobył się na podróż do Azji. Jaki kierunek będzie najlepszy aby znaleźć się w centrum miłosnej zawieruchy, lub z drugiej strony dokąd się udać, aby walentynkowego szaleństwa uniknąć?

Jak wynika z danych Tripsta.pl, najpopularniejszym miastem na spędzenie walentynek jest Paryż, co przyznało ponad 60 proc. zapytanych osób. Daleko w tyle uplasowały się Lizbona (8proc.), Rzym (7proc.) i Florencja (6proc.). Osoby samotne mogą skutecznie uciec przed walentynkami kupując bilety lotnicze do stolicy Austrii i Węgier. –Mimo, że obecnie Walentynki to święto globalne i popularne w większości państw naszego kręgu kulturalnego, to możemy znaleźć kierunki, które cieszą się stosunkowo mniejszym zainteresowaniem zakochanych –mówi Marko Brinkmann z podróżniczego serwisu internetowego Tripsta.pl. Dużą część osób, które nie znalazły jeszcze swojej drugiej połówki, może czuć się 14 lutego nieswojo. Jak uniknąć widoku wszechobecnych par i cukierkowych dekoracji? –Z badania wynika, że najmniej zakochanych chciałoby spędzić 14 lutego w Budapeszcie i Wiedniu –dodaje Marko Brinkmann z Tripsta.pl.

Niskie miejsce Budapesztu na liście ulubionych miast zakochanych dziwi. Urokliwa stolica Węgier kusi, zarówno pod względem krajobrazu jak i architektury. Malowniczo rozpostarty Dunaj, który dzieli metropolię na górzystą Budę i mieszkalny Peszt, stanowi idealne tło dla romantycznych uniesień. Miasto pełne jest romantycznych restauracji, kafejek i klubów. Zakochane pary czas mogą spędzić ogromnym na lodowisku przez zamkiem Vajdahunyad, po czym udać się do słynnych węgierskich łaźni. Tu jednak, przyjezdni spotkają się z podziałem pomieszczeń dla Panów i dla Pań.

Z kolei cesarki Wiedeń może okazać się prawdziwą ostoją dla osób, które chcą uniknąć typowych walentynek, ale pozostają w romantycznym nastroju. Spacer po Wiedniu należy rozpocząć…od tortu Sachera, który dosłownie rozpuści niejedno zmarznięte serce.

Podniebne podróże sprzyjają miłości i związkom. Jak wynika z danych internetowego serwisu podróżniczego Tripsta.pl, co trzeci z internautów zna kogoś lub sam zakochał się podczas podróży samolotem. To, że lot samolotem, łączy ludzi i sprzyja nawiązywaniu długotrwałych relacji –potwierdza ponad 90 proc. ankietowanych –dementując ogólną opinie, że w podróży nawiązuję się raczej krótkotrwałe romanse, które nie mają szansy przetrwać dłużej.
Mimo, że walentynki już niebawem, jest sposób na znalezienie atrakcyjnej oferty lotu do jednego z europejskich miast. Nawet Ci spóźnieni nadal mają szansę na mniej, lub bardziej romantyczną podróż. Propozycję warto przemyśleć i dzień zakochanych spędzić w sposób niebanalny.