LOT zwalnia 67 osób za strajk. Związkowcy – to nielegalne!
67 osób zostało w poniedziałek – 22 października – dyscyplinarnie zwolnionych zpowodu nie przystąpienia do pracy w związku z ich uczestnictwem w nielegalnym strajkuw PLL LOT- poinformował prezes spółki Rafał Milczarski. Dodał, że to”smutna, ale konieczna decyzja”. Zdaniem związkowców, zwolnienia tesą nielegalne.
Od ubiegłego czwartku związkowcy w PLL LOT prowadzą strajk,który polega na nie podejmowaniu przez nich czynności służbowych. Związkowcy na zorganizowanej 22 października konferencji prasowejprzekazali, że te zwolnienia dyscyplinarne są nielegalne i ze złamaniem prawa,ponieważ – ich zdaniem – nie odbyły się konsultacje ze związkami zawodowymi.
Związkowcy domagają się „pilnej interwencji”premiera Mateusza Morawieckiego, jak również przywrócenia do pracy zwolnionedyscyplinarnie osoby oraz dymisji prezesa Milczarskiego.
Strajk zorganizował Międzyzwiązkowy Komitet Strajkowy,polega on na dobrowolnym, powszechnym powstrzymaniu się od pracy przezprotestujących pracowników. Międzyzwiązkowy Komitet Strajkowy został wybranyspośród zarządów dwóch reprezentatywnych związków zawodowych: ZwiązkuZawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego (ZZPPiL) na czele z MonikąŻelazik oraz Związku Zawodowego Pilotów Komunikacyjnych PLL LOT, któregoprzewodniczącym jest Adam Rzeszot. Związkowcy domagają się przede wszystkim przywrócenia dopracy przewodniczącej ZZPPiL Moniki Żelazik, która została dyscyplinarniezwolniona z pracy.
Zdaniem zarządu
-„Nie ma tolerancji na narażanie spółki na straty, boodbywa się to kosztem innych pracowników i naszych pasażerów, od którychzaufania zależy egzystencja i przyszłość LOT-u. Nie mieliśmy wobec tego innegowyjścia. Zwolniliśmy dzisiaj dyscyplinarnie, ze skutkiem natychmiastowym, 67osób, które oświadczyły, że odmawiają wykonania obowiązków służbowych, wzwiązku z przyłączeniem się do tego nielegalnego strajku. Zwolnienia te odbyłosię w trybie prawnym, umożliwiającym zrobienie tego bez koniecznościkonsultacji ze związkami zawodowymi” – powiedział na poniedziałkowejkonferencji prasowej Milczarski. „Była to smutna, ale koniecznadecyzja” – podkreślił.
Jak dodał, zwolnienia zostały wysłane drogą mailową dopracowników. „Zwolnienie jest absolutnie skuteczne. W każdym z tych mailijest certyfikowany podpis pracodawcy” – wyjaśnił.
Przekazał, że przedstawicielom zarządów dwóch związkówzawodowych, które organizują ten strajk, próbował osobiście wręczyć zwolnieniedyscyplinarne. „Te osoby odmówiły przyjęcia i podpisania tych dokumentów.Pomimo braku przyjęcia, te wypowiedzenia też zostały skutecznie wręczone”- tłumaczył.
Milczarski wskazywał, że strajk jest nielegalny.
-„Przypominam, że spółka otrzymała sądowe zabezpieczenie zakazujące przeprowadzenietego strajku. A więc strajk ten jest w całości nielegalny. Ze swej stronyzarząd spółki w wielu komunikatach – zarówno pisemnych, jak i w rozmowachosobistych – wielokrotnie informował pracowników o nielegalności tego strajku.Wielokrotnie również apelowaliśmy o to, żeby się z tego strajku wycofać, cojeszcze do wczoraj mogło odbyć się bez konsekwencji”- tłumaczył. Jakdodał, ma nadzieję, że liczba 67 osób zwolnionych dyscyplinarnie jestostateczną i że nie będą do grupy kilkudziesięciu strajkujących osób przyłączaćsię inni.
Prezes LOT przekazał, że wśród tych 67 osób, dyscyplinarnezwolnienia otrzymały stewardesy (ok. 70 proc.) – głównie starsze, czyli takie,które mogą pełnić funkcję szefowej pokładu w trakcie lotu – jak i piloci, w tymkapitanowie.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
-„Jest to tym bardziej smutne, że są to osoby, którezarabiają w naszej spółce najwięcej. Starsze stewardesy w LOT zarabiają średniopomiędzy 9 a 11 tys. zł brutto miesięcznie. A kapitanowie dreamlinerów – ichśrednie wynagrodzenia przekraczają 30 tys. zł brutto miesięcznie” -powiedział Milczarski. Jak dodał, część pracowników przebywa też nazwolnieniach.
-„Przez prawie cztery długie dni nadludzkim wysiłkiemudało się nam utrzymać ciągłość operacyjną spółki, co oznacza, że żaden rejs wtym okresie nie został odwołany ze względu na trwający nielegalny strajk. Wniedzielę, pod wieczór konieczne było odwołanie rejsu z Warszawy do Toronto, ato oznacza szkodę wielkiej wartości przekraczającej 1 mln zł” – powiedziałMilczarski.
Przypomniał, że spółka ma prawo – w przypadku nielegalnegostrajku – dochodzić od – zarówno organizatorów, jak i uczestników nielegalnegostrajku – pokrycia szkód, które te działania wywołały. „Na chwilę obecnąszacujemy, że jest to co najmniej kilka milionów złotych” – dodał.
-„Mam nadzieję, że ten strajk jak najszybciej sięzakończy. Ale jestem zmuszony prosić pasażerów o to, żeby mieli jeszcze dla nastrochę cierpliwości. W spółce nad zachowaniem ciągłości operacyjnej pracowało ipracuje 3 tysiące osób, względem kilkudziesięciu, które próbowały, próbująnielegalną rewolucją doprowadzić do upadku LOT. Informuję, że to się nie udałoi nie uda” – zaznaczył.
Milczarski ponadto poinformował, że spółka podpisała wtrybie przewidzianym prawem wiążący i legalny regulamin wynagradzania z dwomazwiązkami zawodowymi.
Koniec sporu zbiorowego?
-„Dzisiaj zakończył się trwający nieprzerwanie od 2013roku spór zbiorowy w spółce o regulamin wynagradzania. Zarząd podpisał dziś wtrybie przewidzianym prawem wiążący i legalny regulamin wynagradzania z dwomazwiązkami zawodowymi: Związkiem Zawodowym Pracowników PLL LOT i ZwiązkiemZawodowym NSZZ +Solidarność+. To bardzo dobra wiadomość dla wszystkich naszychpracowników, którzy kontynuują swoją pracę, mogą mieć pewność co dobezpieczeństwa swego zatrudnienia i mieć pewność, że LOT będzie dalej sięrozwijał z korzyścią dla wszystkich osób, które w LOT pracują i z LOTwspółpracują” – powiedział Milczarski.
Szef LOT dodał, że mimo iż regulaminu nie podpisały dwazwiązki działające w LOT – Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotniczego(ZZPPiL) oraz Związek Zawodowy Pilotów Komunikacyjnych PLL LOT – to „jeston prawnie obowiązujący”. „Te dwa związki utraciły statut zakładowychorganizacji związkowych na skutek istotnych niedopełnień obowiązków, którenakłada na nie prawo. W związku z powyższym my zgodnie z prawem podpisaliśmyregulamin wynagradzania z obecnie reprezentatywnymi największymi organizacjamizwiązkowymi” – wyjaśnił. Prezes przekazał, że „jest to regulamin, nadktórym wiele lat pracowaliśmy. Uwzględnia on różne, korzystne dla pracownikówrozwiązania i zapewnia stabilną możliwość dalszej pracy, rozwoju wszystkichgrup zawodowych”. (PAP)
„