LOT: LOT chce kupić linie lotnicze na Wschodzie
Polski przewoźnik liczy, że za pieniądze z tegorocznego debiutu giełdowego uda mu się pozyskać nowe samoloty i sfinansować akwizycję na początku 2009 roku.
Polskie Linie Lotnicze LOT przygotowują się do akwizycji. Przewoźnik najwyraźniej nie chce biernie czekać, aż sam stanie się obiektem zakusów konkurencji.
Możliwa akwizycja Polski przewoźnik liczy, że na początku 2009 roku uda mu się doprowadzić do przejęcia linii lotniczych w jednym z krajów na wschodzie Europy.
– Chcemy wzmacniać pozycję LOT. Dynamiczny rozwój firmy zależy przede wszystkim od zwiększenia liczby samolotów. Jest kilka bardzo ciekawych firm lotniczych, nad którymi można by się pochylić – podkreśla.
Prezes LOT nie chce ujawniać żadnych szczegółów możliwej akwizycji.
– Liczymy, że dzięki debiutowi na giełdzie zdobędziemy kapitał, z którego uda się sfinansować także nowe samoloty. Nad sfinansowaniem ewentualnej akwizycji będziemy myśleć po skonkretyzowaniu planów – mówi Piotr Siennicki i podkreśla, że konsolidacja rynku lotniczego już się rozpoczęła, a LOT chce być jednym z jej uczestników.
– Korzyści zależą od tego, co to za linia. Większość jest deficytowa i trzeba inwestować w wymianę floty, a na to nie stać LOT-u, bo sam stoi przed takim wyzwaniem. To dla mnie kolejny przejaw mocarstwowego myślenia w LOT – komentuje Adrian Furgalski z Zespołu Doradców TOR.
Rynek się zmienia. Pod koniec 2007 roku niemiecka Lufthansa kupiła za 300 mln dolarów 19 proc. amerykańskich linii JetBlue. W Europie trwa proces wyłaniania nowych właścicieli dla hiszpańskiej Iberii i włoskiej Alitalii. Lufthansa nie wyklucza, że może się zainteresować także jedną ze wschodnich linii – np. LOT-em.
Wbrew wcześniejszym planom w tym roku LOT nie uruchomi – poza połączeniem Warszawa-Pekin – połączeń do innych miast w Azji.
– Opóźnią się dostawy zamówionych boeingów 787, a żeby latać do Azji, trzeba mieć więcej samolotów. Przedłużyliśmy ostatnio umowy leasingowe na użytkowanie samolotów boeing 767, ale nawet to nie pozwoli na wprowadzenie nowych połączeń długodystansowych w tym roku – wyjaśnia Piotr Siennicki.