Latamy z Katowic, bo to blisko Krakowa
Teraz latamy z Katowic, to tylko 80 km od Krakowa – tak reklamuje się Germanwings, kolejna po Sky Europe linia, która definitywnie opuszcza krakowskie lotnisko. Od 1 kwietnia na polsko-niemieckich trasach samoloty Germanwings zamiast z Balic latać będą z Pyrzowic. 'Katowickie lotnisko znajduje się około 30 kilometrów od centrum miasta, a także 80 kilometrów od lotniska w Krakowie. Pomiędzy obydwoma miastami istnieją dogodne połączenia’ – w takich pięknych słowach tłumaczą wyprowadzkę z Krakowa swym pasażerom.
Decyzja Niemców zaskoczyła władze krakowskiego portu, zwłaszcza że przez niemal trzy lata obecności w Krakowie Germanwings dał się poznać jako stabilna, komfortowa, jak na low-coast, linia przywożąca tu wielu niemieckich turystów, biznesmenów, studiujących na niemieckich uczelniach młodych ludzi. Przez kilka sezonów przewoźnik latał do Stuttgartu, Kolonii/Bonn i Hamburga, przy czym to ostatnie połączenie skasował w ubiegłym roku, tłumacząc się słabą frekwencją. – Pozostałe cieszyły się dobrym powodzeniem. Szkoda że władze naszego portu nie dopilnowały, aby tej linii nie 'podwędziły’ nam Katowice – żalą się anonimowo pracownicy Kraków Airport.
Analitycy: prztyczek w nos Balicom
Oficjalnie władze lotniska nie przejmują się wyprowadzką Germanwings z Krakowa. – To suwerenna decyzja przewoźnika podyktowana zapewne analizą rynku przewozów, ale także faktem umacniania się w krakowskim porcie pozycji linii, które lokalizują tutaj swoje bazy operacyjne. Potencjał turystyczny Krakowa przyciąga wielu pasażerów zza naszej zachodniej granicy. Już odnotowujemy zainteresowanie innych linii lotniczych trasami obsługiwanymi aktualnie przez Germanwings – uspokaja Piotr Pietrzak, rzecznik prasowy portu, w rozmowie z internetowym portalem o lotnictwie Pasazer.com.
Analitycy rynku są jednak zgodni: kasując loty z Krakowa i przenosząc się do Katowic, należący do grupy Lufthansa niemiecki przewoźnik daje poważny prztyczek w nos Balicom. – Wiadomo, że te dwa porty zaciekle ze sobą konkurują. Pyrzowice zrobią wszystko, żeby przegonić Kraków na stałe. Już lata tu Ryanair, teraz dostajemy w prezencie Germanwings, a wkrótce nad górnośląskim niebem mogą pojawić się samoloty easyJet lub Jet2 – mówi pracownik najmocniej zakotwiczonej w Katowicach linii lotniczej, węgierskiego Wizzair, która w swym elektronicznym systemie loty do Katowic sprzedaje jako… 'Katowice/Krakow’. Inni nasi rozmówcy z katowickiego portu wskazują, że tego typu działania jak Wizzair czy tłumaczenia Germanwings, że 'latamy do Katowic, ale Kraków jest rzut beretem stamtąd’, pokazują, jaką strategię obierają nie tylko niezadowoleni z Krakowa przewoźnicy, ale i władze Pyrzowic. – Choć to tzw. marketing szeptany, widać, jakie są jego efekty. Po prostu Katowice bardziej starają się niż Kraków – mówią z przekąsem.
Więcej pasażerów, tańsze opłaty
Oficjalnie Germanwings wycofuje się z Balic z powodów… analiz ekonomicznych. – Region Górnego Śląska zamieszkały jest przez jedenaście milionów ludzi i ma niezwykle duży potencjał rynkowy. Rozwijające się lotnisko w Katowicach idealnie spełnia nasze potrzeby, co już także doceniły inne tanie linie lotnicze. Wszystkie dane wskazują na to, że rośnie znaczenie Katowic jako ośrodka gospodarczego, naukowego i kulturalnego w Polsce i jednego z najmłodszych dużych miast w tym regionie Europy – tłumaczy wymijająco Andreas Engel, rzecznik prasowy Germanwings. Ze źródeł zbliżonych do niemieckiej linii słyszymy też, że jej władzom nie jest żal 'turystycznej perły Polski – Krakowa’, bowiem z badań wyszło im, że do Niemiec będzie latać więcej Ślązaków niż Małopolan. A poza tym Katowice oferują tańsze opłaty lotniskowe.
Germanwings to drugi po Sky Europe przewoźnik, który definitywnie kończy przygodę z Krakowem. Ostatnie samoloty do Stuttgartu, Kolonii/Bonn oraz Wiednia (Sky Europe) wystartują z Balic pod koniec marca.