Jaka jest prawda o Centralwings?
Pomimo boomu lotniczego, wzrostu przewożonych pasażerów i osiąganych przychodów jedyna polska tania linia lotnicza Centralwings odnotowuje coraz większe straty. Nie wykluczone, że spółka podzieli los zlikwidowanej trzy lata temu Air Polonia albo zajmie się wyłącznie oferowaniem połączeń czarterowych. Pewne jest, że Centralwings czekają zmiany…
Według informacji uzyskanych przez Dziennik (The Wall Street Journal Polska) wynika, że w marcu br. Państwowe Przedsiębiorstwo Lotnicze LOT ma podjąć decyzję o przyszłości swojej spółki –córki Centralwings. Rozważania te są wynikiem coraz gorszej sytuacji finansowej jedynej polskiej taniej linii lotniczej. Pomimo boomu lotniczego, jaki trwa na polskim niebie i zwiększających się przychodów spółki (w 2005: 264 mln zł, a w 2007 527 mln zł) firma odnotowuje zwiększające się straty netto (61,4 mln w 2005 roku, a w 2007 73 mln zł). Nie ulega wątpliwości, że przewoźnik przegrywa z konkurentami, a tych wciąż przybywa. 50 procent europejskiego rynku tanich linii lotniczych należy raptem do dwóch potentatów: Ryanair oraz Easy Jet. Linie te, wykorzystując efekt skali, są w stanie efektywnie obniżać koszty a rosnąca konkurencja na rynku powoduje intensywną walkę cenową o klienta, co z kolei przedkłada się na obniżce marż uzyskiwanych z działalności.
Na rynku trwa konsolidacja przewoźników –bliskie połączenia są irlandzkie linie Ryanair i Aer Lingus, o połączeniu rozmawiają m.in. niemieckie Eurowings, Germanwings oraz TUI. W ten sposób przewoźnicy mają więcej maszyn, co jednoznacznie wpływa na większy potencjał rozwoju i elastyczność działania. Przewoźnicy bez dużej floty nie są w stanie zbudować i obsłużyć konkurencyjnej siatki połączeń. Czy na takim rynku Centralwings, mając tylko osiem samolotów użyczonych od LOT i jeden w leasingu, jest w stanie sprostać konkurencji?
Centralwings nie tylko cierpi na brak samolotów. Firma odczuwa duże braki wśród personelu. Do konkurencyjnych linii odeszła jedna trzecia pilotów, co w efekcie doprowadziło do wzrostu kosztów pozyskania nowych załóg. To nie jedyne problemy. Na zły wynik finansowy niekorzystnie wpłyną także wzrost cen paliw, cen usług lotniskowych, handlingowych oraz obsługi technicznej samolotów. To wszystko powoduje, że eksperci nie wykluczają, że już niedługo Centralwings podzieli los zlikwidowanej trzy lata temu Air Polonia, albo zajmie się wyłącznie oferowaniem połączeń czarterowych. Tu spółka ma swoją szansę –obecnie obsługuje 35 procent połączeń czarterowych z i do Polski.
Przedstawiciele Centralwings przeczą doniesieniom mediowym o możliwości bankructwa. Zgadzają się, że wyniki nie były zadowalające, dla spółki i dla właściciela –PLL LOT. Mimo to spółka jest daleka od wstrzymania działalności. Należy oczekiwać pewnych zmian w planie rozwoju spółki w tym roku jak i w kolejnych latach oraz skoncentrowania się na najbardziej dochodowych elementach działalności.
Pytanie, czy Centralwings wyleci wreszcie na prostą? W zeszłym roku firma zakładała, że strata w 2007 r. osiągnie 'tylko’ 35 mln zł. Nie udało się. Bardzo optymistyczne założenia na ten rok mówiły nawet o wyjściu spółki na zero. Centralwings nie składa broni, zamierza ciąć koszty m.in. administracyjne i redukować niedochodowe połączenia. Skoncentruje się też bardziej na szybko rozwijających się i tańszych portach regionalnych (spółka tworzy już bazy w Krakowie i Gdańsku).