Fala po Cooku: Polska zieloną wyspą w turystycznym kryzysie?

infoair
26.09.2019 09:30

Zdaniem ekspertów Thomas Cook i Neckermann byli obecny napolskim rynku w bardzo niewielkim stopniu. Kryzys po ich bankructwie przedewszystkim dotnie inne kraje.

-„Konsekwencje upadku i Thomasa Cooka, i Neckermanna będą winnych krajach – w Wielkiej Brytanii, w krajach skandynawskich, w Niemczech -powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” wiceprezes Polskiego ZwiązkuOrganizatorów Turystyki Piotr Henicz.

Zdaniem Henicza upadek Neckermanna to „wyjątkowoprzykra wiadomość” dla całej branży turystycznej, ale na problem trzebaspojrzeć szerzej, ponieważ jest konsekwencją bankructwa korporacji Thomas Cook.

„Na szczęście jednak Thomas Cook w Polsce był obecny wbardzo niewielkim stopniu. Należący do niego niemiecki Neckermann wedługdostępnych informacji miał w tym roku na naszym rynku 90 tys. klientów. Tobardzo mały procent klientów wylatujących z Polski na wakacje” – wskazał.

Thomas Cook?

Jego zdaniem nazwa „Thomas Cook” dla przeciętnegopolskiego urlopowicza tak naprawdę nic nie znaczy.

„Kojarzą ją ludzie zbranży. Z tego właśnie powodu konsekwencje upadku i Thomasa Cooka, iNeckermanna będą w innych krajach – w Wielkiej Brytanii, w krajachskandynawskich, w Niemczech. Tam wszędzie, gdzie Thomas Cook miał główne grupyklientów i gdzie był liderem rynku” – podkreślił wiceprezes PZOT.

Pytany, czy nie obawia się, że turyści po upadku Neckermannabędą obawiali się kupowania wycieczek z dużym wyprzedzeniem, Heniczodpowiedział, że „to pokaże czas”.

„Mam nadzieję, że sytuacja Neckermanna nie będzie miaławpływu na polskie rezerwacje” – zaznaczył. Jak dodał, ostatnie siedemsezonów „było okresem stabilizacji na polskim rynku i wzrostu zaufania zestrony polskich turystów do touroperatorów”.

Wiceprezes PZOT podkreślił, że w Polsce istniejązabezpieczenia, czyli gwarancje, jakie każdy touroperator musi posiadać.”W sytuacji kryzysowej dysponują nimi marszałkowie poszczególnychwojewództw” – dodał.

„Jeszcze jest Turystyczny Fundusz Gwarancyjny,działający od kilku lat, na który składają się wszyscy touroperatorzy/klienci.Praktycznie z niego nie korzystaliśmy. Są więc pieniądze pozwalające na to, abyturyści, którzy znaleźli się za granicą, mogli bezpiecznie wrócić do kraju. Sątakże pieniądze pozwalające na to, by klienci Neckermanna, którzy zapłacili zawycieczkę, ale jeszcze nie wylecieli z kraju, otrzymali 100-proc. zwrotwpłaconej kwoty” – wyjaśnił. Jak wskazał, polskie prawodawstwo uregulowałow pełni takie sytuacje.

Neckermann w Polsce

-„Neckermann Polska w ostatnich latach tracił udziały wrynku. Miał słabe wyniki finansowe. W tej chwili jego udział wśród dominującychw branży wycieczek lotniczych kształtował się na poziomie 2 proc. Czyli, czy bykontynuował działalność, czy nie, nie miałoby to znaczącego wpływu na rynek”- skomentował Andrzej Betlej, prezes Instytutu Badania Rynku TurystycznegoTraveldata

„Zdecydowanie najgorszy był rok 2018, kiedy branżaurosła w liczbie klientów o 36 proc, w przychodach o około. 30 proc., aNeckermann zmniejszył liczbę klientów i zmniejszył przychody tak, że w tensposób spadł poniżej bariery istotności 2 proc. i nie jest to obecnie istotnafirma w polskiej zorganizowanej turystyce wyjazdowej” – dodał.

Zdaniem Betleja, spadek znaczenia Neckermann Polska mógłwynikać z błędów biznesowych: „braku adekwatnej do współczesnej sytuacji narynku strategii działania, niedostatecznego rozpoznania rynków docelowych izłego zarządzania przez poprzedniego wieloletniego prezesa KrzysztofaPiątka”.

Betlej podkreślił, że „co do zasady, jak upada spółkamatka, to kończą działalność też spółki córki, chyba że odpowiednio wcześnie -o czym możemy nie wiedzieć, ale to jest bardzo mało prawdopodobne – firma takazostałaby jeszcze przed formalnym ogłoszeniem niewypłacalności sprzedana nowemuinwestorowi. Wtedy rzeczywiście, gdyby właściciel już byłby inny, czyprzechodzenie było w trakcie, firma mogłaby działać” – powiedział.

Zdaniem prezesa Traveldata niewykluczone, że inne biurapodróży będą się starały przejąć klientów Neckermanna, oferując im zniżki.Według informacji podanych przez Mazowiecki Urząd Marszałkowski, na zimęNeckermann Polska sprzedał 14 tys. wycieczek.

„Takie sytuacje były już w przeszłości, gdy biura inneoferowały jakieś bonusy, zniżki czy upusty na swoje imprezy dla tych osób,które dotknęły kłopoty jednego biura podróży. Tak, że paradoksalnie może to byćdla tych osób z pewną korzyścią, bo otrzymają pełen zwrot albo z gwarancjiubezpieczeniowej, albo jeżeli ta gwarancja okaże się zbyt mała, z TurystycznegoFunduszu Gwarancyjnego, a jeszcze mogą skorzystać z promocyjnej ceny w innymbiurze podróży na taką samą lub inną wycieczkę. Było tak kilka razy wprzeszłości. Podejrzewam, że tak też będzie tym razem” – powiedziałBetlej.

Ekspert podkreślił, że rok 2018 był trudny dla branży zewzględu na nadpodaż ofert. Rok 2019 zapowiada się lepiej. „W tym sezonie,2019, sytuacja jest diametralnie lepsza, wszyscy powinni mieć bardzo dużewzrosty zysków. W ogóle zyski całej branży będą w tym roku najprawdopodobniejrekordowe” – powiedział. (PAP)