Do Polski przyleciał transportowy gigant. Za tydzień jeszcze większy
Ponad 50 ton środków ochrony osobistej, takich jak maseczki ikombinezony, przyleciało we wtorek, 7 kwietnia na warszawskie Lotnisko Chopina- poinformowało na Twitterze Ministerstwo Klimatu.
We wtorek z pomocą przyleciał samolot Antonov An-124. Z kolei za tydzień wWarszawie pojawi się jeszcze większy gigant – Antonow An-225 Mrija
Wielka logistyka
-„Jednym z największych na świecie samolotów transportowychprzyleciało dziś do Polski ponad 50 ton środków ochrony osobistej. Maseczki ikombinezony zostaną rozdysponowane przez Agencję Rezerw Materiałowych zgodnie zdyspozycją Ministerstwa Zdrowia” – czytamy na Twitterze resortu klimatu.
Ze zdjęć zamieszczonych przez Ministerstwo Klimatu wynika, że jest tosamolot rosyjskich linii Volga-Dnepr Antonov An-124.
Jak powiedział PAP rzecznik LOT Michał Czernicki, samolot,który we wtorek wylądował w Warszawie ze środkami ochrony osobistej, zostałwynajęty przez LOT Cargo na zlecenie Agencji Rezerw Materiałowych.
-„Organizacja takiego rejsu w krótkim czasie to niezwykłeprzedsięwzięcie, pokazujące doświadczenie ludzi i know-how, który posiadamyjako LOT” – powiedział PAP Czernicki.
Za tydzień Mrija
Z kolei za tydzień Antonow An-225 Mrija, największy transportowy samolot świata, przywiezie do Polski niezbędne środkido walki z koronawirusem. Na pokładzie znajdzie się nawet 7 milionów maseczektypu P2 , kilkaset tysięcy kombinezonów ochronnych i kilkaset tysięcy przyłbic.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Transport na zlecenie KPRM przygotowały spółki KGHM Polska Miedź S.A. iLotos S.A. Lotniczy kolos wyląduje na lotnisku w Warszawie 14.04.
Samolot Antonow An-225 Mrija („mrija”po rosyjsku znaczy „marzenie”) to największa maszyna lotnicza naświecie. Powietrzny kolos ma ponad 84 metry długości, rozpiętość skrzydełmaszyny wynosi blisko 85 metrów, a wysokością dorównuje 6-pietrowemu budynkowi.Samolot został wyprodukowany tylko w jednymegzemplarzu. Powstał w 1988 roku, w czasach ZSRR w zakładach lotniczych Aviant.Jest tak duży, że jest w stanie przewieźć prom kosmiczny na swoim grzbiecie, aw ładowni blisko 100 samochodów osobowych lub towar cargo o wadze 400 ton, czylidwa razy więcej, niż wynosi jego masa własna.
Wcześniej maszyna gościła w Polsce tylko dwukrotnie – w 2003 i w 2005 roku.
„