Bez refleksji. We Wrocławiu znów kawał o bombie
Na wrocławskim lotnisku niedawno aresztowano pijanego pasażera za historię o bombie na pokładzie. Teraz mamy 500 zł mandatu za żart o bombie w bagażu.
Mandatem w wysokości 500 zł został ukarany mężczyzna, którypodczas nadawania bagażu na wrocławskim lotnisku „zażartował”, że maw nim bombę. 49-latek miał lecieć do Turcji, ale kapitan samolotu, poincydencie przy odprawie, nie wyraził zgody na zabranie go na pokład.
W sobotę – 19 października – pracownicy firmy obsługującej pasażerówpoinformowali Straż Graniczną, że jeden z podróżnych odlatujący z Wrocławia doAntalya w Turcji, podczas nadawania bagażu powiedział, że znajduje się w nimbomba – poinformowała w poniedziałek PAP mjr Joanna Konieczniak, rzecznikprasowy Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali 49-latka isprawdzili, czy nie ma on przy sobie materiałów wybuchowych; dokładnej kontrolipoddano również jego bagaże. „Mężczyzna tłumaczył funkcjonariuszom, że byłto żart i nie przemyślał swoich słów” – przekazała Konieczniak.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Za „dowcip” 49-latek został ukarany mandatem wwysokości 500 zł. Nie poleciał też do Turcji, ponieważ kapitan samolotu niewyraził zgody na zabranie pasażera na pokład.(PAP)
„