50 tys. franków za fałszywy alarm bombowy na lotnisku

infoair
09.11.2016 07:52

Mężczyzna, któryzostał już skazany na pół roku więzienia za fałszywy alarm bombowy na lotniskuw Genewie, dodatkowo będzie musiał zapłacić 50 tys. franków szwajcarskich napokrycie kosztów operacji policji – podał w poniedziałek dziennik „LeMatin”.

Do zdarzenia doszło w październiku ub. roku. Mieszkający wMontreux nad Jeziorem Genewskim 39-letni Hindus wybierał się z Genewy wodwiedziny do rodziny w Indiach i miał zaplanowany lot z przesiadką w Moskwie.Z obawy, że spóźni się na samolot Aerofłotu, zadzwonił do tych linii, że wmaszynie podstawionej na genewskie lotnisko jest bomba, bo liczył, że w tensposób opóźni odlot.

Policja oceniła, że wysłanie 101 funkcjonariuszy doprzeszukania samolotu i innych działań na lotnisku kosztowało 50 tys. franków(48,5 tys. euro). Taki rachunek ma wysłać nieodpowiedzialnemu mężczyźnie,którego zresztą zatrzymano jeszcze tego samego dnia, kiedy miał zaplanowanywylot – pisze „Le Matin”.

W lipcu br. również 41-letnia Francuzka wywołała fałszywyalarm na lotnisku w Genewie. Ona także będzie musiała pokryć koszty operacjipolicyjnej, które w jej przypadku oszacowano na 90 tys. franków (82,3 tys.euro). Francuski sąd skazał ją na pół roku pozbawienia wolności, w tym trzy wzawieszeniu.