Kraków: Młodzi ludzie chcą kontrolować bilety
Jeszcze rok temu zawód ten nie cieszył się uznaniem. Trzy firmy zatrudniające kontrolerów biletów miały poważny problem by znaleźć odpowiednich do tej pracy ludzi. Dzisiaj wszystko się zmieniło. Niemal każdego dnia do ZK, Ku-ka i E&K – firm kontrolerskich – dzwonią i przychodzą osoby szukające zajęcia. Przeważnie odchodzą z kwitkiem – czytamy w Gazecie Wyborczej. – Nie przyjmujemy – informuje pracownik firmy ZK, proszący o anonimowość. – Mamy już 50 kontrolerów i więcej na razie nie potrzebujemy. Jeśli zwolnią się miejsca, damy ogłoszenia – zapewnia. Mężczyzna przyznaje, że sytuacja zmieniła się gdy Kraków dotknął kryzys i wiele osób przeszło na bezrobocie. – Przychodzą więc osoby w średnim wieku, które straciły pracę. Niestety, obecnie nie możemy im pomóc – dodaje.
Monika Sas-Rusiniak, pracownik firmy E&K także przyznaje, że zainteresowanych pracą nie brakuje. – Dzwonią i przychodzą niemal każdego dnia – mówi kobieta. – Widać, że bezrobocie w Krakowie wzrasta… Dzięki dużemu zainteresowaniu zawodem kontrolera zupełnie zmienił się jego wizerunek. To nie są już osoby z wykształceniem podstawowym czy zawodowym. Dzisiaj większość zatrudnionych to osoby z… wyższym wykształceniem, ze znajomością języków obcych, wysoką kulturą osobistą, schludnie i czysto ubrane. – Nie wymagamy wyższego wykształcenia, wystarczy średnie – zapewnia pani Monika. Ale zanim nowozatrudniony poprosi o 'bilecik do kontroli’ czeka go wypełnianie ankiet, weryfikacje, badania psychologiczne, nauka przepisów, szkolenie w terenie i egzaminy. Największe zdumienie wywołują testy osobowości u psychologa. Najdziwniejsze pytanie o jakich mówili nasi pracownicy to 'Co byś zrobił widząc człowieka zabijającego konia’ – mówi pani Monika. – Nie znamy prawidłowych odpowiedzi na takie pytania. Psycholodzy na podstawie otrzymanych odpowiedzi kreślą portret psychologiczny naszego kandydata i są w stanie ustalić czy nadaje się on do tak stresującego zajęcia – tłumaczy Monika Sas-Rusiniak.
Nie każdy nadaje się do kontrolowania biletów. Podczas rekrutacji egzaminatorzy zwracają uwagę na kulturę osobistą, umiejętność zachowywania się w sytuacjach konfliktowych, asertywność, odporność na stres. – Niedopuszczalne jest używanie siły w przypadku agresywnych pasażerów MPK – dodaje pani Monika. Ostateczną decyzję kto otrzyma identyfikator kontrolera, podejmuje przedstawiciel Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. – Prowadzi on egzamin z przepisów wewnętrznych MPK – wyjaśnia Marek Gancarczyk, rzecznik przedsiębiorstwa.
Czy zawód 'kanara’ jest dochodowy? Marek Gancarczyk mówi, że system wynagrodzeń jest prowizyjny.
W firmie ZK wyjaśniają, że wszystko zależy od zaangażowania. – To nie jest praca etatowa – mówi pracownik. – Podpisujemy umowę zlecenie. Jeśli ktoś chce dorobić i poświęca niewiele czasu to może liczyć na kilkaset złotych.
Monika Sas-Rusiniak mówi, że studentom najbardziej odpowiada praca przez godzinę czy dwie dziennie. Zarabiają wtedy kilkaset złotych miesięcznie. Ci którzy decydują się na pracę od rana do nocy, zarabiają po kilka tysięcy złotych. Według Marka Gancarczyka krakowscy kontrolerzy są uznawani za skutecznych. Tylko w lutym wystawili ponad 5 tys. wezwań do zapłaty za jazdę bez biletu. W 2008 roku wystawili ok. 58 tysięcy wezwań do zapłaty, 4702 mandaty gapowicze opłacili na miejscu. Link do źródła: http://krakow.naszemiasto.pl/wydarzenia/978327.html.