Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Kolejne problemy z rządowym samolotem. Emirates na ratunek

infoair
16.08.2023 08:34

Nieudana podróż służbowa szefowej niemieckiego MSZ, Annaleny Baerbock, do Australii zakończyła się po blisko 50 godzinach. Po międzylądowaniu w Abu Zabi i dwóch awariach rządowego Airbusa, minister wróciła do Hamburga komercyjnym lotem linii Emirates - donosi wtorkowy artykuł portalu dziennika "Bild".

Minister powróciła do Hamburga we wtorek wieczorem. "Tak zakończyła się ponad 50-godzinna odyseja, która skompromitowała Niemcy w oczach całego świata: wysokorozwinięty kraj nie był w stanie zapewnić przelotu do Australii swojej minister spraw zagranicznych do Australii nawet w dwóch podejściach" – skomentował "Bild" dodając, że niemieckie siły powietrzne nie były w stanie zapewnić jej powrotu do kraju – minister musiała skorzystać z linii komercyjnych Emirates.

Powodem kłopotów była usterka jednej z klap rządowej maszyny, odkryta podczas międzylądowania w Abu Zabi. Uniemożliwiało to dalszy lot na długim dystansie, w efekcie czego wizyta w Australii i Oceanii nie doszła do skutku.

"We wtorkowy wieczór dobiegła końca zwariowana podróż lotnicza, która prawdopodobnie pozostawi głębokie ślady na samolotach rządowych Bundeswehry: ten system powinien zostać przebudowany po serii awarii!" – stwierdził "Bild".

"Jedno jest już pewne: uszkodzony samolot, którym podróżowała Baerbock – 24-letni Airbus A340 Konrad Adenauer zostanie natychmiast wycofany z eksploatacji. W przyszłym tygodniu powinien zostać sprowadzony z Abu Zabi" – dowiedział się "Bild". Przypomniał też, że w 2018 roku ówczesna kanclerz Angela Merkel i jej zastępca Olaf Scholz omal nie zginęli w samolocie w drodze do Ameryki Południowej, gdy wszystkie systemy łączności jednocześnie zawiodły. "Podejrzewano wtedy sabotaż, ale dowodów nigdy nie przedstawiono publicznie" – dodał „Bild”.

Minister wyruszyła w podróż do australijskiej Canberry w niedzielę po południu z berlińskiego lotniska. Na międzynarodowym lotnisku w Abu Zabi planowane było tankowanie maszyny i dalszy lot – prawie 14 godzin. Jednak krótko po starcie piloci zadecydowali o konieczności awaryjnego lądowania.

Aby bezpiecznie powrócić na lotnisko, rządowy Airbus A340-300 musiał wykonać zrzut blisko 80 ton paliwa do morza. Operację taką wykonano w sumie dwukrotnie, samolotowi nie udało się opuścić Abu Zabi – podkreślił "Bild".

We wtorek "wreszcie coś zadziałało w tej podróży: samolot linii Emirates z Dubaju do Hamburga wystartował nawet pięć minut przed czasem" – podsumował "Bild". (PAP)

fot. Emirates