Awaryjne lądowania samolotów lecących z Poznania. Powodem fałszywe alarmy bombowe
W miniony weekend odnotowano dwa przypadki awaryjnych lądowań samolotów lecących z Lotniska Poznań. Z powodu alarmu bombowego samolot pasażerski lecący z Poznania do Londynu wylądował w niedzielę wieczorem w niemieckim mieście Paderborn. W sobotę w Debreczynie awaryjnie lądował samolot linii Ryanair.
Pasażerowie spędzili noc na lotnisku. Akcja przeszukania maszyny, w której brały udział także psy, trwała jeszcze rano, a lotnisko pozostawało zamknięte.
Nie znaleziono niczego podejrzanego - zapewniła agencję dpa rzeczniczka policji. Informację o zagrożeniu przekazała strona polska.
Samolot wylądował na lotnisku w mieście Paderborn około godziny 22.
Z kolei w sobotę samolot pasażerki linii Ryanair z Poznania do Tel Awiwu musiał w sobotę awaryjnie lądować na lotnisku w Debreczynie we wschodnich Węgrzech w eskorcie myśliwców Gripen. Powodem był alarm bombowy - poinformowało w sobotę popołudniu węgierskie ministerstwo obrony. Maszyna została przeszukana, nie znaleziono w niej bomby. Po kilku godzinach pasażerowie odlecieli do Tel Awiwu.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Jak podało ministerstwo węgierskie Gripeny eskortowały samolot pasażerski lecący przez Rumunię od momentu przekroczenia przestrzeni powietrznej Węgier aż do jego lądowania na międzynarodowym porcie lotniczym w Debreczynie. Nastąpiło to po tym, gdy załoga Ryanaira otrzymała informację o możliwym ładunku wybuchowym znajdującym się na pokładzie.
Na pokładzie było 148 pasażerów, którzy zostali ewakuowani w bezpieczne miejsce.
Po stwierdzeniu, że na pokładzie samolotu nie było bomby, krótko po północy w niedzielę samolot odleciał do Tel Awiwu. W związku z alarmem lotnisko zamknięto, jednak w tym czasie i tak nie było na nim zaplanowanych żadnych odlotów ani przylotów, więc znajdowało się tam niewielu cywilów, a ruch lotniczy nie został zakłócony