Lotnisko Kraków: pijany pasażer straszył podłożeniem bomb. Może posiedzieć nawet osiem lat!
Policja zatrzymała pijanego 42-letniego pasażera, który pozostawił bez opieki swój bagaż na lotnisku Kraków Airport, a także oświadczył, że rozmieścił osiem ładunków wybuchowych na terenie obiektu. Mężczyźnie za wywołanie fałszywego alarmu grozi do ośmiu lat więzienia.
Justyna Drożdż z zespołu prasowego Karpackiego Oddziału Straży Granicznej poinformowała w środę, że do działań minersko-pirotecznicznych, związanych z rozpoznaniem pozostawionego bagażu w terminalu ogólnodostępnym lotniska pogranicznicy zostali wezwani w poniedziałek. Właścicielem bagażu okazał się 42-letni obywatel Polski, który ze względu na to, że był pijany został wycofany z rejsu do Oslo.
Sytuację skomplikował fakt, iż pijany pasażer oświadczył, że na terenie lotniska rozmieścił osiem ładunków wybuchowych, co spowodowało konieczność przeprowadzenia dodatkowych sprawdzeń, w tym m.in. zapisów lotniskowego monitoringu - przekazała przedstawicielka SG.
Kontrola bagażu przy użyciu specjalistycznego sprzętu oraz sprawdzenie mężczyzny za pomocą urządzenia do wykrywania śladowych ilości materiałów wybuchowych dały wynik negatywny.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Pijany pasażer został zatrzymany przez patrol policji wezwany na lotnisko. Za wywołania fałszywego alarmu grozi mu od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.
(PAP)