W Bydgoszczy stoi większość autobusów i wszystkie tramwaje. Strajk w MZK!
24 czerwca autobusy i tramwaje obsługiwane przez Miejskie Zakłady Komunikacyjne w Bydgoszczy nie wyjechały na ulice.
Nie ma komunikacji zastępczej, a Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy w związku z utrudnieniami wydłużył bezpłatny przejazd Bydgoskim Rowerem Aglomeracyjnym - z 20 minut do 1 godziny. Kursują jedynie 11 linii autobusowych obsługiwanych przez prywatnego operatora Irex Trans.
Blokada zajezdni
Przed godz. 4 bramy do obu bydgoskich zajezdni MZK Bydgoszcz - tramwajowej przy ul. Toruńskiej i autobusowej przy ul. Inowrocławskiej zostały zablokowane, nie wyjechały też tramwaje z pętli na Łoskoniu. Pracownicy domagają się podwyżek k i poprawy warunków pracy. Godzinę później z kierowcami spotkał się prezes spółki, Andrzej Wadyński.
-"Decyzja została podjęta. Państwo nie wyjechali, jest to nielegalne. Niewyjechanie dziś to, w mojej ocenie, najgorszy krok, który mógł się zdarzyć. W spółce nie ma pieniędzy. Komunikacja jest finansowana z miasta. Jeżeli przyjęliście strategię, że prowadzenie negocjacji z prezydentem z pistoletem u głowy jest lepszym rozwiązaniem, to ja mogę tylko powiedzieć jest to duży błąd - powiedział Andrzej Wadyński.
-"Dlaczego w ubiegłym roku nie było przygotowanych podwyżek dla załogi? Są biuletyny i się nic nie dzieje! Nam nie zależy, kto będzie tutaj pełnił funkcję prezesa. Zależy nam na tym, żeby porządnie zażądał tą firmą. Ma to być ktoś, kto będzie rozsądnie patrzył na przedsiębiorstwo i doceniał wykonywaną przez nas pracę i ludzi - odpowiadali z kolei protestujący.
Aktualny stan
24 czerwca nie funkcjonują linie MZK Bydgoszcz: 1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,52,54,57,59,60,61,64,65,68,71,74,77,79,80,81,82,83,84,89,90,91,92,93,94,95,96,97,98,99,ZaT i ZaT8
Bez zmian funkcjonują tylko linie autobusowe obsługiwane przez operatora Irex Trans tj. 51,53,55, 56, 58, 62, 67, 69, 73, 76 i 85.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
- Strajk jest oddolną inicjatywą pracowników. Według mojej oceny zarobki powinny być wyższe, natomiast dzisiaj w spółce tych pieniędzy nie ma. Spory powinno się rozwiązywać w oparciu o ustawę o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Społeczeństwo nie może być w poszkodowane z tytułu wewnętrznych problemów spółki. Jeżeli chodzi o finansowanie komunikacji problem może rozwiązać właściciel spółki - miasto Bydgoszcz - powiedział prezes MZK w rozmowie z Maciejem Wilkowskim.
Jeszcze wczoraj Andrzej Arendt, szef Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej podkreślał, że zapowiadany strajk to inicjatywa załogi, a nie związkowców. - Nie jesteśmy jako związek za tym. Procedury powinna być zachowane, ale jeśli tak załoga zdecydowała, to mam obowiązek i uszanuję na pewno taką decyzję - mówił.
Jak dowiedziało się Polskie Radio PiK z protestującymi pracownikami MZK jeszcze dziś ma rozmawiać przedstawiciel władz miasta. Protestujący pracownicy bydgoskich MZK przygotowali listę pięciu postulatów. Domagają się:
- odwołania prezesa spółki Andrzeja Wadyńskiego,
- powołanie na jego miejsce Pawła Czyrnego,
- podwyżki o 1000 złotych
- wzrostu wynagrodzeń w następnych latach minimum o wskaźnik cen usług ustalanych przez GUS
- zmniejszenia premii do 10 procent w stosunku do płacy zasadniczej.